Bieg w belgijskim Heusden-Zolder nie udał się, ale najważniejszy jest powrót do biegania.
Marek Plawgo miał w planach występ w Sosnowcu, ale w ostatniej chwili wybrał występ w Belgii. Jak mówi w rozmowie z Polskim Radiem, szukał lepszych rywali, ale przekalkulował. Pogoda w Belgii nie pozwoliła mu na dobry występ, a bieganie na sto procent w takich warunkach było ryzykowne. Dlatego zawodnik przyznaje, że zupełnie odpuścił ściganie.
Reprezentant Polski na razie nie wie, gdzie pojawi się po raz kolejny na bieżni. Liczba meetingów, gdzie można wystartować w biegu przez płotki jest niewielka, dlatego by zdobyć minimum na mistrzostwa Polski, Plawgo prawdopodobnie wystartuje w jakimś niewielkim turnieju. Minimum na mistrzostwa pozwoli mu na występ, podczas którego będzie mógł powalczyć o wyjazd na mistrzostwa świata.
Celem Marka Plawgi na ten sezon jest właśnie występ na mistrzostwach świata, które odbędą się w Daegu w Korei Południowej. Awans do finału powinien pozwolić mu spokojnie przygotować się do igrzysk w Londynie.
Mistrzostwa świata w lekkoatletyce rozpoczną się 27 sierpnia i potrwają do 4 września.
pk