Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 01.03.2011

Zimoch: Kto bierze leki na astmę?

Tomasz Zimoch: Namawiam, by Polski Komitet Olimpijski przedstawił listę polskich sportowców, którzy stosują takie same środki jak Marit Bjoergen.
Marit Bjoergen Justyna Kowalczyk Oslo 2011Marit Bjoergen Justyna Kowalczyk Oslo 2011fot.PAP/EPA/Grzegorz Momot

Dyskusja na temat stosowania przez sportowców leków przeciwko astmie powraca przy okazji kolejnych pojedynków Justyny Kowalczyk z Marit Bjoergen.

Po ostatnim biegu narciarek na dystansie 10 kilometrów, Tomasz Zimoch wysłannik Polskiego Radia na narciarskie mistrzostwa świata w Oslo, podkreśla, że dyskusję na temat stosowania takich środków przez Bjoergen należy odłożyć na później. W pierwszej kolejności, debata o wspomaganiu farmakologicznym, powinna rozpocząć się od naszego polskiego podwórka.

- Ilu sportowców w Polsce ma zgodę na wspomaganie się farmaceutykami - zastanawia się Tomasz Zimoch.

Redaktor Zimoch stwierdza, że być może wszystko powinno być jawne, tak by ostrze naszego wojennego topora nie było kierowowane tylko w jedną stronę.

Wśród polskich sportowców o dolegliwościach astmatycznych mówił Robert Korzeniowski, wioślarz Michał Zieliński i gimnastyk Leszek Blanik. Ilu sportowców, obecnie osiągających sukcesy, choruje na astmę nie wiemy.

Według rzecznika Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Henryka Urbasia, poznanie pełnej listy sportowców chorujących na astmę nie jest możliwe.

- To tajemnica sportowca oraz jego lekarza – podkreśla w rozmowie z portalem polskieradio.pl, Henryk Urbaś.

Niewielu sportowców otwarcie mówi o środkach farmakologicznych, które za zgodą związków sportowych mogą legalnie zażywać. Środki te stosowane przez zdrowych sportowców, uznane by były za doping.

W erze astmatyków srebro jest złotem

Przy okazji kolejnych narciarskich pojedynków, Justyna Kowalczyk przypomniała o astmie swojej największej rywalki, Marit Bjoergen. "W erze astmatyków srebro jest złotem", mówiła polska narciarka po biegu na 10 kilometrów w Oslo.

Wszystko zaczęło się w Vancouver

Dyskusja o zażywaniu przez Marit Bjoergen środków na astmę została wywołana przez Justynę Kowalczyk podczas igrzysk olimpijskich w Vancouver w 2010. Media od tego czasu przytaczają nie zawsze miłe wypowiedzi obu narciarek i jak widać spór, jaki narodził się podczas igrzysk, z pewnością nie został zakończony.

Nie tylko Kowalczyk się sprzeciwia

Kowalczyk nie jest jedyną zawodniczką, która zwróciła uwagę na astmę rywalek. Jej otwartą sojuszniczką stała się Petra Majdić.

- Niektórzy ludzie rodzą się bez nogi i wiedzą, że nie wystartują w normalnej olimpiadzie, tylko w paraolimpiadzie. Jeśli twoje ciało pozwala ci zostać mistrzem, to możesz nim być, ale jak coś jest z organizmem nie tak, to sorry – mówiła Słowenka w jednym z wywiadów.

Majdić przytaczała słowa samej Bjoergen, która przyznawała, że środki przeciwastmatyczne pomagają jej w osiąganiu sukcesów.

- Jak jestem bez formy, to biegam o 5 proc. gorzej niż zwykle, a Marit sama przyznaje, że lek na astmę zwiększa jej wydajność płuc o 20 proc. Lekarze nie uważają tego środka za doping, ale dla mnie powinny być zakazane wszystkie farmaceutyki – grzmiała Słowenka.

Po biegu na 10 kilometrów, trener Aleksander Wierietelny w rozmowie z Tomaszem Zimochem nie krył swojego zdenerwowania.

- Podczas biegu ogromny wysiłek powodował, że Justyna dyszała, słyszałem jak ciężko jej było oddychać – podkreślał trener. - Bjoergen oddychała bardzo swobodnie – mówił Wierietelny.

Kolejna szansa przed Polką

Wprawdzie Justyna Kowalczyk w złoty medal zwątpiła na gorąco, w emocjonalnej wypowiedzi po wyścigu na 10kilometrów. Znając jednak jej charakter, po kilku godzinach z pewnością wróciła do marzeń o najwyższym stopniu podium. Szansę na rewanż będzie miała 5 marca w morderczym biegu na 30 kilometrów techniką dowolną.

Więcej w relacji wideo Tomasza Zimocha z Oslo.. Aby obejrzeć podsumowanie występu Justyny Kowalczyk - kliknij w ikonę kamery w zakładce po prawej stronie.

ah, polskieradio.pl