Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 02.03.2013

MŚ w Val di Fiemme. "Kowalczyk nie podjęła ryzyka"

Krzysztof Jarosz, który wraz ze Stanisławem Mrowcą trenował Justynę Kowalczyk w Maratonie Mszana Dolna uważa, że Polka obawiając się Therese Johaug w końcówce nie przystąpiła do frontalnego ataku przeciwko Bjoergen.
Justyna KowalczykJustyna KowalczykIAR

Justyna Kowalczyk w biegu na 30 km techniką klasyczną podczas w mistrzostwach świata w Val di Fiemme zdobyła w sobotę srebrny medal. Na finiszu wyprzedziła ją Marit Bjoergen. Trzecie miejsce zajęła kolejna reprezentantka Norwegii Therese Johaug.

- Justyna, aby zdobyć złoto musiała zamęczyć Bjoergen. Wszyscy widzieliśmy, że gdy na ostatnich kilometrach biegły we trzy - razem z Johaug - nie chciała podjąć się tego zadania. Najwyraźniej obawiała się właśnie drugiej Norweżki. Widocznie doszła do wniosku, że mogło się skończyć tak, że na mecie nie będzie ani pierwsza czy druga tylko dopiero trzecia - powiedział Jarosz.

Był cień szansy, że na "odcinku sprinterskim" Polka okaże się najlepsza. Szczególnie, że bieg był rozgrywany techniką klasyczną.

- Niewiele brakło, ale zadecydował moment, gdy Bjoergen wskoczyła do toru przed Justyną - dodał były trener wicemistrzyni świata.

Jego zdaniem spory wpływ na to co się stało w sobotę miały wcześniejsze rozstrzygnięcia podczas MŚ we Włoszech.

- Gdyby wcześniej zdobyła medal, to dziś walczyłaby o wszystko. Do soboty nie zdobyła jednak ani jednego "krążka", a lepiej zawsze wyjechać z mistrzostw z medalem srebrnym niż brązowym - uważa Jarosz.

Kowalczyk wywalczyła siódmy w karierze medal MŚ. W 2009 roku w Libercu oraz w 2011 w Oslo zdobyła w sumie dwa złote, dwa srebrne i dwa brązowe krążki.

Jarosz obecnie jest trenerem narciarstwa biegowego w Witowie Mszana Górna (miejscowość odległa o kilka km od rodzinnej wsi Kowalczyk, Kasiny Wielkiej).

Wyniki biegu narciarskiego kobiet na 30 km techniką klasyczną:
1. Marit Bjoergen (Norwegia) 1:27.19,9
2. Justyna Kowalczyk (Polska) strata 3,7 s
3. Therese Johaug (Norwegia) 8,7
4. Heidi Weng (Norwegia) 1.38,3
5. Nicole Fessel (Niemcy) 1.49,0
6. Anna Haag (Szwecja) 2.05,7
7. Kerttu Niskanen (Finlandia) 2.12,8
8. Anne Kylloenen (Finlandia) 2.16,1
9. Kristin Stoermer Steira (Norwegia) 2.16,5
10. Masako Ishida (Japonia) 2.19,1
...
23. Kornelia Kubińska (Polska) 7.30,5

Tak relacjonowaliśmy bieg na 30 kilometrów:

13.42 - Justyna Kowalczyk wicemistrzynią świata!

13.42 - Bjoergen za silna, Kowalczyk druga, Johaug trzecia

13.41- uciekły Kowalczyk i Bjoergen

13.40 - czy któraś z pań zdecyduje się na atak na ostatnim podbiegu?

13.25 - panie mają jeszcze pięć kilometrów do mety. Co jakiś czas zawodniczki prostują plecy, odpoczywają i wszystko wskazuje na to, że o podziale medali zdecyduje szalona końcówka

13.19 - prowadząca trójka ma już 35 sekund przewagi nad Heidi weng i prawie minutę nad Niemką Nicole Fessel

13.15 - Bjoergen nie dała uciec Kowalczyk i Bjoergen. Jako jedyna z trójki jedzie na "nowych" nartach, ale pogoń kosztowała ją dużo sił

13.13 - po 20 kilometrach panie ponownie mogą zmienić narty. Zmienia Bjoergen. Johaug i Kowalczyk uciekają

13.10 - Therese postanawia przyspieszyć, na czele są już tylko Kowalczyk i dwie Norweżki - Johaug i Bjoergen

13.07 - wreszcie Justyna się napiła, za chwilę panie przejadą koło napisu - "10 kilometrów do mety"

13.00 - panie ponownie mogły skorzystać z bufetu. Justyna Kowalczyk zrezygnowała

12.55 - do prowadzącej czwórki dołączyła Niemka Nicole Fessel, tymczasem Kornelia Kubińska jest w tej chwili na 26. pozycji

12.53 - Heidi Weng jednak nie odpuszcza, dojechała do "czerwonego czoła" biegu

12.51 - Weng minimalnie traci do prowadzącej trójki - Kowalczyk, Bjoergen, Johaug

12.48 - cztery zawodniczki, Justyna Kowalczyk, Marit Bjoergen, Therese Johaug i Heidi Weng odłączają się od reszty stawki

12.42 - podczas biegu panie mogą zmienić narty (po 10 kilometrze) ... wszystkie faworytki z Justyną Kowalczyk na czele to zrobiły

12.36 - jak mawia Justyna "nartki" jadą dobrze. Serwismeni posmarowali właściwie

12.20 - Justyna prowadzi stawkę. W miejscu, gdzie panie pobierały napoje Justyna złapała butelkę z wodą, ale niestety ta jej wypadła

12.15.- ruszyły

12.10 - premier Tusk trzyma kciuki za Justynę Kowalczyk

/
11.50 - reporteży TVP, na kilkanaście minut przed startem, rozmawiali z Justyną Kowalczyk. W Val di Fiemme jest bardzo ciepło (dziesięć stopni) i Polka zastanawia się w jakim stroju pobiegnie. W grę wchodzą nawet krótkie spodenki.
Przed biegiem - Marit Bjoergen, zapytana przez norweskich dziennikarzy, która zawodniczka ma największe szanse na triumf na najdłuższym rozgrywanym przez panie w mistrzostwach w Val di Fiemme dystansie, odpowiedziała bez zastanowienia. - To Kowalczyk powinna sięgnąć po złoto - stwierdziła Norweżka.

mr, polskieradio.pl, TVP