Logo Polskiego Radia
Trójka
Paula Golonka 25.04.2012

Wojna przejściowa między Sudanami

- Racjonalnie podchodząc do kwestii sporu między Sudanem a Sudanem Południowym oba państwa powinny być zainteresowane stabilizacją. To, co się dzieje teraz uznaję za prężenie muskułów przed powrotem do stołu negocjacyjnego - uważa dr Wiesław Lizak z Uniwersytetu Warszawskiego.
Posłuchaj
  • "Trzy strony świata" - 25 kwietnia 2012

W styczniu 2011 roku w Sudanie Południowym odbyło sie referendum, w którym ponad 98 proc. głosujących opowiedziało się za pełnym oddzieleniem od Sudanu. Na mocy tej decyzji 9 lipca 2011 roku na mapie świata pojawiło się nowe państwo - Republika Południowego Sudanu.

- To rozdzielenie było nieuchronne, poprzedzone 50-letnią wojna domową. Wydaje mi się jednak, że popełniono błąd na etapie podejmowania decyzji o separacji, nie wytyczono dokładnie granic, nie rozstrzygnięto spornych kwestii terytorialnych i w efekcie mamy konflikt o złoża roponośne na terenach pogranicznych - wyjaśnił w Trójce z dr Wiesław Lizak z Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW.

Zdaniem eksperta szansą na ustabilizowanie sytuacji jest fakt, że odbiorcą blisko 60 proc. sudańskiej ropy i największym partnerem handlowym obu części kraju są Chiny i bedzie im zależało na pokoju. - Lepiej eksportować ropę wspólnie i dzielić sie zyskami, niż walczyć o nią i te zyski utracić. Ale oczywiście od woli stron zależy gotowość do podjęcia negocjacji - podkreślił.

Co miał na myśli prezydent Sudanu Omar al-Bashir mówiąc, że Południowcy rozumieją tylko język broni? Jakich przepisów prawa nie dopełniono przy podziale kraju? Dowiesz się słuchając całej audycji "Trzy strony świata - 25 kwietnia 2012".

Audycji "Trzy strony świata" można słuchać w każdy poniedziałek i środę o godz. 16.45. Zapraszamy!

(asz)