Trójka
Paula Golonka
31.10.2012
Czy Sandy wpłynie na wynik wyborów w Stanach?
Teraz, gdy 6 mln Amerykanów nie ma prądu, kampania wyborcza jest na drugim planie - ocenia dr Tomasz Płudowski.
Barack Obama w sztabie obserwującym ruch huraganu SandyPAP/EPA/DENNIS BRACK
Posłuchaj
-
"3 strony świata" 31 października 2012
Czytaj także
Ewakuacja Manhattanu, zalane nowojorskie metro i miasto w wielu rejonach pozbawione prądu, szkody liczone w milionach dolarów jeszcze w wielu innych miejscach - to skutki po przejściu nad wschodnim wybrzeżem huraganu Sandy, ale to skutki materialne. A jakie są inne? Bo przecież już za niecały tydzień w USA odbędą się wybory.
Więcej komentarzy do bieżącej sytuacji na świecie znajdziesz na podstronach audycji "Raport o stanie świata" oraz "Trzy strony świata".
Jak ocenia dr Płudowski łatwiej tę sytuację jest wykorzystać urzędującemu prezydentowi, bo ma większe możliwości. On też ma więcej do stracenia. - Nie chodzi tylko o poparcie, dla urzędującego prezydenta nawet mniejsza frekwencja wśród biedniejszych Amerykanów (tradycyjnie popierających Demokratów) może oznaczać utratę stanowiska - podkreśla gość Ernesta Zozunia. Według obecnych sondaży różnica w poparciu dla obu kandydatów jest mniejsza niż błąd statystyczny. Nie sposób przewidzieć, kto wygra wybory.
Więcej informacji o wyborach w Stanach Zjednoczonych znajdą Państwo klikając na poniższy baner:
![''](/25574d75-bd17-4cac-8563-ccf0e35b5edd.file)