Logo Polskiego Radia
IAR
Agnieszka Kamińska 12.05.2011

Miesiąc po zamachu w Mińsku: przed sądem staną tokarz i elektryk

W ciągu najbliższego miesiąca może rozpocząć się proces białoruskich terrorystów, którzy 11 kwietnia dokonali zamachu bombowego w mińskim metrze.

W wybuchu 14 osób zginęło, a około 200 zostało rannych. Dziennik "Komsomolskaja Prawda" pisze, że "jak się wydaje, nikt już nie ma wątpliwości, iż za wybuchem w mińskim metrze stoją młodzi ludzie, tokarz i elektryk. Ich imiona i nazwiska zna cały Witebsk - skąd pochodzą, ale śledczy, nie wiadomo dlaczego, nazywają ich abstrakcyjnie obywatelami Białorusi"- czytamy w gazecie.

Autorka artykułu zwraca uwagę, że wciąż nie jest jasne, co skłoniło ich do popełnienia tak strasznego przestępstwa. Wiadomo już, że na wolność wypuszczono ojca, starszego brata i przyjaciela z dzieciństwa głównego podejrzanego. Według informacji gazety, prawdopodobnie zwolniono też przyjaciółkę obu mężczyzn, która była z nimi w trakcie zatrzymania przez milicję. Wczoraj minął miesiąc od zamachu w mińskim metrze. Zwierzchnik białoruskich katolików, metropolita Tadeusz Kondrusiewicz odprawił nabożeństwo w intencji ofiar tragedii.

agkm, IAR