Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 21.09.2011

Na Białoruś wracają milczące protesty

Białorusini umówili się na dziś w sieci na kolejny protest przeciw sytuacji na Białorusi. Internetowa grupa „Rewolucja przez sieć społeczną” wznowiła akcje.
Na Białoruś wracają milczące protestyźr. Nasza Niwa, YouTube

Białorusini w lipcu i w sierpniu spotykali się na placach głównych miast, żeby protestować przeciwko politycznej, gospodarczej i społecznej sytuacji na Białorusi. Demonstrujący nie przynosili ze sobą żadnych symboli narodowych, żeby nie prowokować aresztowań. Żeby wyrazić swój sprzeciw klaskali w dłonie. I to jednak spotkało się z brutalną reakcją władz.

Milicja w cywilu wyłapywała osoby, które znajdowały się w rejonie protestu, nieraz bardzo brutalnie. Przez dwa miesiące zatrzymano około 2000 osób, z czego ponad 1000 skazano na karty aresztu administracyjnego lub grzywnę.

Początek zmian?

Jak będzie tym razem? Opozycjonista Aleś Zarembiuk z Białoruskiego Domu Informacyjnego mówi, że bardzo się cieszy, że akcja została wznowiona. Zauważa, że na Ukrainie też na początku były drobne protesty, w latach 1999-2000, a pięć lat później Ukraińcy mieli już rewolucję. Ma nadzieję, że akcja odniesie sukces i zapoczątkuje przemiany na Białorusi. Zaznacza, że większość społeczeństwa potrzebuje i chce zmian, ale się boi: ludzie są zastraszeni, boją się stracić pracę.

- Mam szacunek do tych chłopaków, których Łukaszenka wygnał z Białorusi, żeby tam nie mogli działać. Teraz pokazali, że nawet za granicą mogą zrobić jeszcze więcej,bo mają rozwiązane ręce. Wszystkim nam zależy, żeby jak najszybciej powrócić do kraju i zacząć transformację polityczną na Białorusi. Społeczeństwo Białorusi też tego chce, tylko bardzo się boi – mówi Aleś Zarembiuk.

Aleś Zarembiuk przypuszcza, że władza podczas akcji będzie reagowała tak jak wcześniej: to znaczy będą zatrzymania, kary grzywny i nawet aresztu. Przypomniał o akcji Młodego Frontu w niedzielę, podczas której zatrzymano Nastę Pałażankę i skazano na 11 dni aresztu, za to że chciała wywiesić biało-czerwono-białą flagę.

Opozycjonista przypomniał też, że mianowano nowego prokuratora generalnego. Poprzedni prokurator Ryhor Wasiljewicz wypowiadał się dla mediów, że niedozwolone jest zatrzymywanie ludzi na ulicach przez funkcjonariuszy w cywilu i brał w obronę zatrzymywanych dziennikarzy. – Chociaż to były tylko słowa, to Aleksander Łukaszenka potrzebuje „twardego” prokuratora – powiedział Aleś Zarembiuk.

agkm, Raport Białoruś, polskieradio.pl

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś