Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 23.12.2011

Łukaszenka: Polska zepsuła stosunki Unia - Białoruś

Aleksander Łukaszenka powiedział, że relacje Białorusi z Unią Europejską i Polską rozwijają się w "paskudnym" kierunku.
Łukaszenka: Polska zepsuła stosunki Unia - Białoruśbelarus.by
Posłuchaj
  • Włodzimierz Pac z Mińska (IAR): Łukaszenka o stosunkach Białoruś-UE-Polska
Czytaj także

- Polska przyłożyła do zepsucia tych stosunków rękę w największym stopniu - dodał. - Niczego nie oczekiwaliśmy od przewodnictwa Polski w UE i nic się też nie wydarzyło - oznajmił Łukaszenka.

Łukaszenka powiedział też, że Białoruś wykonała wiele kroków w stronę UE, ale bez wzajemności. - Wykonaliśmy 21 kroków. W naszą stronę nie było ani jednego. To czego oni od nas chcą? - zapytał, wyrażając przekonanie, że "chcą zburzyć ustrój konstytucyjny kraju". - Byłbym gotów wykonać jakieś kroki w stronę Unii Europejskiej, ale nie wiem, jakie. Oprócz jednego: zabieraj manatki i uciekaj. Nie, moi drodzy, tak nie będzie - dodał Łukaszenka.

"Nie jesteśmy głupsi"

Łukaszenka podkreślił, że Zachód nie ma prawa dyktować Białorusi, jak żyć. - Naród Białorusi otrzymał prawo do bycia narodem po raz pierwszy w swojej historii. Choćby z tego względu nie będziemy tolerować żadnego dyktatu ze strony Wschodu, Zachodu, Południa czy Północy. Zachodu też. Oni nie mają prawa dyktować nam, jak żyć. Sami o tym zdecydujemy. Mamy głowę i nie jesteśmy głupsi niż oni - oznajmił.

Oświadczył też, że Zachód nie powinien Białorusi zarzucać braków w demokracji.
- Widzieliście, co się działo w Polsce? My przeciwko swojemu narodowi - nawet nie to, że opozycji, tylko "piątej kolumnie" - nie stosowaliśmy nigdy gazu łzawiącego, gumowych kul ani armatek wodnych. Nawet jeśli atakowano budynek rządu. To Polska, przewodnicząca UE - powiedział, nawiązując do ataku grupy ludzi na drzwi do gmachu rządu białoruskiego podczas wielotysięcznego protestu przeciw oficjalnym wynikom wyborów prezydenckich 19 grudnia 2010 r. Zdaniem opozycji atak ten był prowokacją. Jako "piątą kolumnę" Łukaszenka określa opozycję polityczną.

Zobacz serwis specjalny: RAPORT BIAŁORUŚ>>>

Jednym z warunków odnowienia dialogu między Mińskiem a Unią Europejską jest uwolnienie i rehabilitacja polityków opozycyjnych skazanych na więzienie.
Tymczasem Łukaszenka zapowiedział, że nie będzie aktu łaski m.in. dla byłych kandydatów na prezydenta Mykoły Statkiewicza i Andreja Sannikaua, dopóki sami o to nie poproszą. - Jeśli nie zwrócą się do mnie w tej sprawie, będą siedzieć w wiezieniu - powiedział Łukaszenka.

Mykoła Statkiewicz i Andrej Sannikau zostali skazani na 6 i 5 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za udział i organizację opozycyjnej demonstracji po grudniowych wyborach prezydenckich w ubiegłym roku.

IAR,PAP,kk, agkm