PAP
Agnieszka Kamińska
30.01.2012
Skarga do ONZ w sprawie torturowania Sannikaua
Skarga wpłynęła w trybie pilnym. Tak postępuje się w razie podejrzenia tortur, gdy jest konieczna natychmiastowa interwencja – powiedział były rzecznik Andreja Sannikaua Aleksander Atroszczenkau.
fot. European Belarus
Do sprawozdawcy ONZ do spraw tortur skierowano skargę w sprawie doniesień o stosowaniu tortur wobec byłego kandydata na prezydenta Białorusi Andreja Sannikaua
- Zaleta takiej skargi ( w trybie pilnym, red.) polega na tym, że aby ją złożyć, nie jest konieczne uprzednie wyczerpanie krajowych mechanizmów obrony, czyli zwracanie się do sądów i organów ochrony prawa, które w naszym kraju są zainteresowane tylko ukryciem faktu stosowania tortur - podkreślił Atroszczenkau.
Przez blisko trzy miesiące do więźnia nie byli dopuszczani adwokaci, co mogło służyć ukryciu śladów tortur. Obrońca widział się z Sannikauem dopiero w poniedziałek. Także w poniedziałek sąd w Witebsku oddalił skargę adwokatów Sannikaua dotyczącą odmawiania im przez administrację kolonii karnej Witba-3 widzenia z więźniem.
Żona Sannikaua, Irina Chalip, po wtorkowym widzeniu z nim powiedziała, że mąż pod wpływem tortur zwrócił się do Aleksandra Łukaszenki z prośbą o ułaskawienie. Podkreśliła też, że na pożegnanie Sannikau przyłożył do szyby kartkę, na której było napisane: "W grę wchodzi życie. W każdej chwili mogą mnie zabić".
Sannikau odbywa karę 5 lat kolonii karnej, został skazany z politycznym procesie po demonstracji w wieczór po wyborach prezydenckich 19 grudnia 2010 roku.
PAP, agkm
Więcej o sytuacji Andreja Sannikaua >>>
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś