Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 23.02.2012

Głodujący opozycjonista stracił przytomność w sądzie

Obrońcy praw człowieka chcą, żeby głodującego od grudnia Siarhieja Kawalenkę zbadali niezależni lekarze.
Głodujący opozycjonista stracił przytomność w sądziefot. PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH
Galeria Posłuchaj
  • Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
Czytaj także

Proces aktywisty, oskarżonego o wywieszenie narodowej flagi, odbywa się teraz za zamkniętymi drzwiami. 23 lutego nie wpuszczono do sali rozpraw nikogo, oprócz adwokatów.

Na korytarzu czekali krewni, przyjaciele i niezależni działacze, którzy bezskutecznie domagali się wpuszczenia na proces. Te sceny filmowali dwaj milicjanci. Po niedługim czasie przyjechał OMON i zaczął wypychać zgromadzone tam osoby na ulicę. – Matkę skazanego uderzyli silnie w twarz, a ojcu rozerwali ubranie – raportuje Karta 97.

Adwokat Siarhieja Kawalenki Aleksander Galijew powiedział, że na salę wprowadzono 15 postronnych osób, Kawalenka postulował, żeby dopuszczono też dziennikarzy i osoby, które są jemu znajome.

Ponieważ Kawalenka źle się poczuł, ponownie zbadali go wezwani przez sąd lekarze. Jak twierdzi adwokat, podczas badania dostał zastrzyk, po czym stracił przytomność.

W rozprawie ogłoszono przerwę. Proces po kilkudziesięciu minutach wznowiono, mimo że Kawalenka ledwo stał na nogach i był "cały siny" - piszą media białoruskie.


Sędzia Alena Żuk uznała w środę, że stan zdrowia głodującego od dwóch miesięcy opozycjonisty jest zadowalający i może brać udział w rozprawach. Skazany ze swej strony powtarzał, że ma zakłócenia widzenia i słuchu, a także bardzo źle się czuje.

Siarhiej Kawalenka został zatrzymany pod koniec grudnia za rzekome naruszanie warunków odbywania zasądzonej kary, tak zwanej „chemii”, polegającej na ograniczeniu wolności i przymusowej pracy. Grożą mu trzy lata więzienia.

„Chemia” była karą za wywieszenie na noworocznej choince biało-czerwono-białej flagi białoruskiej, symbolu opozycji, nieuznawanego przez reżimowe władze.
Siarhiej Kawalenka rozpoczął po zatrzymaniu protest głodowy. W tym okresie przez kilkanaście dni karmiono go przymusowo.

agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś