Niemal codziennie kolejni działacze, obrońcy praw człowieka lub opozycjoniści dowiadują się, że nie mogą wyjechać z Białorusi za granicę. Na początku miesiąca niezależne media białoruskie dowiedziały się nieoficjalnie o powstaniu „czarnej listy” osób, które nie będą mogły wyjechać z kraju, rzekomo za namawianie Zachodu do sankcji wobec Białorusi. Oficjalnie nie potwierdzono istnienia listy.
W środę białoruscy pogranicznicy nie pozwolili wyjechać z Białorusi redaktorowi naczelnemu „Naszej Niwy”, Andrejowi Dynce. Wysadzono go z pociągu Mińsk-Wilno, nie podając przyczyn takiej decyzji. Dynko przyznał, że zakaz wyjazdu bardzo komplikuje jego życie: często wyjeżdżał na seminaria, konferencje, wykłady lub do przyjaciół do Kijowa.
Z kolei szef Białoruskiego Komitetu Helsińskiego Aleś Hulak został poinformowany o zakazie wyjazdu z kraju przez urzędników. Hulakowi powiedziano jeszcze, że przygotowywany jest przeciw niemu pozew, ale jaki – nie wiadomo.. Działacz zamierza napisać skargę w tej sprawie.
Wcześniej problemy z wyjazdem z kraju mieli opozycjoniści m.in. lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labiedźka, Alekander Dobrowolski, Siarhiej Kaliakin, Wiktar Karniejenka czy obrońca praw człowieka Walancin Stefanowicz.
Białoruscy opozycjoniści korzystają często z alternatywnej drogi przez Rosję, bo między tymi dwoma państawami właściwie nie ma posterunków granicznych.
agkm, na podst. nn.by
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś