Źmicier Bandarenka w lipcu zeszłego roku przeszedł operację usunięcia przepukliny dyskowej z kręgosłupa. Teraz jego stan się pogorszył – jak poinformował rodzinę, na operowanym wcześniej odcinku kręgosłupa pojawiły się nowe guzki. Taka dolegliwość wymaga leczenia operacyjnego, bo ucisk przepukliny na nerwy może spowodować nieodwracalne zmiany w układzie nerwowym i doprowadzić do trwałego inwalidztwa.
Źmicier Bandarenka musi jednak przed operacją skonsultować swój stan zdrowia ze specjalistą – w związku z tym w departamencie wykonywania kar w białoruskim MSW będzie zabiegał o możliwość konsultacji z neurochirurgiem, który operował go w lipcu w Mińsku. Lekarz musiałby przyjechać do więźnia do kolonii w Mohylewie, bo władze więzienia nie zapewnią Bandarence odpowiedniego transportu, tak żeby mógł bezpiecznie odbyć podróż do Mińska.
Bandarenka przeszedł ostatnio operację stopy w związku z zapaleniem stawów. Stopa bardzo spuchła, tak że nie mieściła się w bucie - informuje rodzina opozycjonisty. Opozycjonista ma też problemy z wrzodami żołądka, z ciśnieniem i chore nerki. Mimo nasilających się dolegliwości nie może zażywać niektórych leków przeciwbólowych, ze względu na wątrobę - dodaje rodzina więźnia.
Żmicier Bandarenka był szefem kampanii Europejska Białoruś i mężem zaufania opozycyjnego kandydata na prezydenta Andreja Sannikaua, również skazanego w politycznym procesie na kolonię karną.
O uwolnienie Źmiciera Bandarenki apelowało wiele organizacji pozarządowych, politycy Zachodu, polscy eurodeputowani.
Źmicier Bandarenka podpisał prośbę o ułaskawienie 1 lutego. Jak mówiła jego żona, choremu opozycjoniście odebrano kule ortopedyczne i włączono go do zwykłego reżimu więziennego, a dopiero po podpisaniu petycji umożliwiono mu normalne funkcjonowanie. Wbrew swoim zapowiedziom Aleksaner Łukaszenka nie ułaskawił do tej pory więźniów politycznych, którzy podpisali tego rodzaju petycje.
agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś