Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 18.04.2012

Makiej: powrót ambasadorów UE jest warunkowy

Administracja prezydenta Białorusi, uważa że powrót ambasadorów jest możliwy, gdy Unia zrezygnuje z polityki "szantażu i sankcji". - Nie będzie zwalniania więźniów i rehabilitacji pod presją - oświadczył też Uładzimir Makiej, szef prezydenckiej administracji.
Makiej: powrót ambasadorów UE jest warunkowyParlament Europejski

Białoruskie władze dały do zrozumienia, że powrót ambasadorów państw Unii Europejskiej do Mińska będzie możliwy pod pewnymi warunkami. Dyplomaci państw Wspólnoty pod koniec lutego opuścili stolicę Białorusi na znak solidarności z ambasadorem Polski i stałą przedstawiciel UE w Mińsku, od których władze białoruskie zażądały, by udali się na konsultacje do swoich krajów. Władze w Mińsku zareagowały tak na rozszerzenie kolejnych unijnych sankcji.
Uładzimir Makiej, szef administracji prezydenta Białorusi powiedział dziennikarzom, że ambasadorowie unijnych państw powinni powrócić, gdy państwa Wspólnoty uświadomią sobie, że "polityka szantażu, dyktatu i sankcji wobec Białorusi jest błędna i dojdą do wniosku, że konieczny jest dialog".

Makiej zaznaczał, że chodzi również o zniesienie unijnych sankcji wobec Białorusi. Podkreślił, że domaganie się przez Wspólnotę wypuszczenia z więzień kolejnych polityków opozycyjnych jest drogą która prowadzi do nikąd.

Według niego Unia wysuwa wobec Białorusi nowe żądania. - Przedstawiciele UE mówią, że zostało 15 czy 20 jakichś więźniów politycznych, których - cytuję - trzeba natychmiast uwolnić, natychmiast zrehabilitować. Do tej listy włączyli nawet radykalnych rewolucjonistów-anarchistów, którzy obrzucali rosyjską ambasadę butelkami z mieszaniną zapalającą, koktajlami Mołotowa. Według interpretacji Unii Europejskiej jutro lista może się zwiększyć do 50-60 osób. Dlatego podobne żądania to droga donikąd. Żadnego uwalniania pod naciskiem nie będzie. Żadnej rehabilitacji na rozkaz UE też nie będzie - oznajmił.
Zapytany o sugestie w niektórych mediach, że uwalniając dwóch działaczy opozycyjnych władze Białorusi chcą stworzyć warunki dla powrotu ambasadorów, odparł: "To kompletny absurd".
- Kwestia zwolnienia osób więzionych za konkretne przestępstwa leży w wyłącznej sferze kompetencji szefa państwa. A prezydent mówił swego czasu wyraźnie: jeśli ludzie przeproszą, napiszą odpowiednie prośby o ułaskawienie - zostaną one rozpatrzone zgodnie z prawem. Tak się stało. Prezydent zademonstrował swoją konsekwencję - powiedział Makiej.

Makiej podkreślił przy tym, że białoruskie władze nie są zwolennikami eskalacji napięcia w relacjach z Unią Europejską.
IAR/PAP/agkm