- Konferencja Episkopatu Białorusi otrzymała od organów państwowych informację dotyczącą zatrzymania księdza W. Łazara. Został oskarżony o naruszenie art. 356 pkt. 1 kodeksu karnego Białorusi - poinformowano na stronie w komunikacie. Artykuł ten mówi o zdradzie państwa.
W oświadczeniu konferencji biskupów Białorusi dodano, że informację dotyczącą zatrzymania ks. Łazara Konferencja dostała w czwartek "po wielu staraniach i długim oczekiwaniu". W informacji tej podano, że ks. Łazar znajduje się w areszcie KGB w Mińsku.
"Księdzu Lazarowi zarzuca się przekazanie pieniędzy i dóbr materialnych człowiekowi, który jest oskarżony o szpiegostwo na rzecz innego państwa" - dodano w oświadczeniu. Napisano tam również, że na zapytanie kościelnej hierarchii otrzymano zapewnienie, że wobec ks. Lazara będą przestrzegane wszystkie jego prawa zgodnie z prawodawstwem Białorusi.
"Poinformowano tam także, że w najbliższym czasie nuncjuszowi apostolskiemu na Białorusi abp. Claudio Gugerottiemu zostanie zapewniona możliwość osobistego spotkania z księdzem W. Lazarem. Organy państwowe gwarantują, że kościelna hierarchia będzie regularnie informowana o wynikach śledztwa, które trwa" - podaje Konferencja Episkopatu Białorusi.
W oświadczeniu na stronie Konferencji dodano, że według władz państwowych epizod ten nie wpłynie na klimat zaufania Białorusi wobec Stolicy Apostolskiej oraz na szacunek do Kościoła katolickiego.
Łukaszenka o zatrzymaniu "zdrajcy"
Aleksander Łukaszenka oświadczył pod koniec lipca, że w Białorusi zatrzymano funkcjonariusza białoruskich służb specjalnych, który pracował na rzecz państw obcych. "Niedawno zatrzymaliśmy zdrajcę, który działał w służbach specjalnych i który przez przedstawicieli Kościoła katolickiego był związany z państwami obcymi" - oświadczył Łukaszenka.
Wkrótce potem Kościół katolicki potwierdził, że aresztowano katolickiego proboszcza parafii w Borysowie Władysława Lazara. Według niezależnych mediów został zatrzymany 31 maja.
Ksiądz Lazar jest obywatelem Białorusi. Studiował w seminarium w Grodnie, a następnie w Polsce.
PAP/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś