Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 06.04.2014

Bałtycko-czarnomorskie lekarstwa na Gazprom. Jeden z pomysłów uwzględnia Polskę i Białoruś

Franak WiaczorkaFranak WiaczorkaPolskie Radio

Gazowy wątek kryzysu ukraińsko-rosyjskiego, fakt, że Rosja narzuca Ukrainie nierealną cenę na gaz, znowu ożywił dyskusję na temat tzw. Związku Czarnomorskiego oraz kolektora naftowego i gazowego. Chodzi o połączenie systemów energetycznych czterech krajów, jeden z pomysłów dołącza tutaj i Polskę.

Czytaj także: "Ukraina i Litwa rozmawiają o tranzycie energii przez Białoruś" >>>

Pomysły tego rodzaju przedstawiano  na początku lat 90-tych. Chodzi o to, by zdywersyfikować dostawy gazu i ropy naftowej dla krajów Europy Wschodniej i uniezależnić je gospodarczo od rosyjskich źródeł. Jeden z pomysłów zakłada współpracę między Białorusią, Ukrainą, Litwą, Łotwą, łączy Morze Czarne i Bałtyk. Nawet w ciągu ostatnich dni trwają dyskusje na wysokim szczeblu na ten temat, podobno Ołeksandr Turczynow rozmawiał na ten temat z Aleksandrem Łukaszenką w trakcie spotkania w Laskowiczach na południu Białorusi, teraz trwają negocjacje z obecną prezydent Dalią Grybauskaite (właściwie już odchodzącą, bo wkrótce będą na Litwie wybory prezydenckie), o tym by zacząć budować gazociąg z Ukrainy do państw bałtyckich.

Mówi się o innym pomyśle, który przewiduje dołączenie Polski do tego projektu. To byłoby takie ”międzymorze energetyczne” 21 wieku, to miałby być związek gospodarczy, który potem może się przerodzić w polityczny. Zakłada obecność Ukrainy, Białorusi, Polski, Litwy. Byłby silniejszy, jest jednak bardziej prawdopodobne, że politycy się na niego nie zgodzą. Oznacza on bowiem większe ryzyko dla mniejszej Litwy,  czy dla Ukrainy, która wtedy konkurowałaby z Polską. Wydaje mi się, że rozmowy na temat tego związku z Polską nie są prowadzone. Jest jednak taka perspektywa ”Rzeczpospolitej nowego czasu”, która byłaby mocną alternatywą dla Rosji, byłaby silna nie tylko dzięki tranzytowi energii, ale nie tylko. Jest np. kwestia dostaw z Chin. Teraz są one przekazywane przez cztery państwa, a wtedy np. mogłyby przechodzić przez Rosję i np. sojusz handlowy międzymorza.

I jeden, i drugi projekt mocno uniezależniłby Białoruś od Rosji. Niezależnie od tego, czy Łukaszenka pozostanie przy władzy, czy nie, taki projekty pokazałby Białorusi perspektywę europejską. Teraz jesteśmy zupełnie zorientowani na Rosjan.

Franak Wiaczorka

Zobacz: Blog Franaka Wiaczorki w serwisie Raport Białoruś na portalu PolskieRadio.pl >>>

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl