- Mimo bombardowań nie poddamy się. Jestem blisko, ale wciąż się opieram – mówił w minutowym przemówieniu. Telewizja nadawała jedynie głos dyktatora. - Mamy tylko jeden wybór: pozostaniemy na naszej ziemi martwi lub żywi - stwierdził.
Kaddafi zapowiedział, że jest gotów zebrać od 250 do 500 tys. żołnierzy, którzy rozprawią się z partyzantami, zajmującymi wschód kraju. Wezwał też swoich zwolenników, by przybywali do jego rezydencji, która znajduje się w trypoliskiej dzielnicy Bab al-Azizija. Zachęcał ich, by walczyli do śmierci. Dyktator podkreślał, że jego wojska nie poddadzą się, a męczęństwo jest milion razy lepsze niż poddanie się.
- Jesteśmy silniejsi od waszych rakiet, silniejsi od waszych samolotów, a głos narodu libijskiego jest głośniejszy od eksplozji - mówił. - Pokonamy naszych wrogów, zostaliśmy zmuszeni do tej walki.
Operacja wojsk NATO w Libii trwa od marca. Najsilniejsze bombardowania prowadzono nad rezydencją Kaddafiego - większość budynków leży już w gruzach.
We wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama i kanclerz Niemiec Angela Merkel wezwali wspólnie przywódcę Libii do ustąpienia ze stanowiska. Do siedziby libijskich rebeliantów w Benghazi przybył natomiast rosyjski wysłannik. Zachód liczy na Rosję, jako potencjalnego mediatora, skłonnego przekonać Kaddafiego do ustępstw.
Córka libijskiego przywódcy oskarża NATO o zbrodnie wojenne. Aisza Kaddafi złożyła zawiadomienie do belgijskiej prokuratury. W jednym z bombardowań Trypolisu zginął brat Aiszy, jej czteromiesięczna córka, oraz dwuletni bratankowie. W oświadczeniu przesłanym mediom, adwokaci Kaddafi zaznaczyli, że decyzja Sojuszu o bombardowaniu cywilnych celów w Trypolisie była zbrodnią wojenną.
Po raz ostatni libijska telewizja transmitowała wystąpienie Muammara Kaddafiego 30 maja. Spotykał się wtedy z prezydentem RPA. W innym wystąpieniu, pokazanym 13 maja, stwierdził, że jest w bezpiecznym miejscu, gdzie nie dosięgną go bombardowania. Wcześniej spekulowano, że po nalocie którego NATO dokonało 30 kwietnia na jego kwaterę w Trypolisie, Muammar Kaddafi nie żyje. Zginął wtedy jego syn i trzech wnuków.
IAR / PAP / www.france24.com, wit