Logo Polskiego Radia
Jedynka
Elżbieta Szczerbak 21.06.2011

Unia Europejska chce ratować Grecję za wszelką cenę.

Aby otrzymać nowy pakiet pomocy, Grecy muszą spełnić kilka warunków.
Unia Europejska chce ratować Grecję za wszelką cenę.
Posłuchaj
  • Unia Europejska chce ratować Grecję za wszelką cenę.

"Jedno jest pewne, Grecja nie dostanie ani jednego euro, jeśli dzisiaj wieczorem, nie zostanie zatwierdzony nowy rząd i jeśli parlament grecki do końca tego miesiąca nie zatwierdzi pakietu reform. Wartego razem 78 mld euro. Dopiero potem, jest możliwość na wypłatę 12 mld euro z poprzedniego pakietu, który pozwoli Grecji przetrwać do jesieni." -mówi Danuta Walewska z Rzeczpospolitej.

Nowy pakiet może być skonstruowany na wzór pomocy dla Portugalii i Irlandii. Czyli objąłby nie tylko środki Międzynarodowego Funduszu Walutowego i strefy euro, ale także gwarancje ze strony unijnego budżetu.
Specjalnie wydzielony w tym celu fundusz jest warty 60 mld euro, ale 48,5 mld euro zostało już wykorzystane dla Portugalii i Irlandii. Dla Grecji zostałoby zatem maksimum 11,5 mld euro. Udział Polski mógłby wynosić około 250 mln euro i ograniczyć się do wartych tyle gwarancji kredytów i pożyczek.

Zdaniem eksperat Business Centre Club Macieja Grelowskiego, Polska może wiele zyskać, przyłączając się do pomocy Grecji. -"My powinniśmy uczestniczyć w tego rodzaju działaniach, innym zagadnieniem jest to, czy one są racjonalne i czy generalnie UE powinna postępować w ten sposób. Ja sądzę, że trauma po Lehman Brothers i następstwa tego, powodują, że tak ostrożnie i tak niezdecydowanie kraje europejskie podchodzą do samego procesu ratowania Grecji. Wg. mnie, powinno to się odbyć bardziej radykalnie i poprzez głębszą restrukturyzację. Generalnie kwota, w którą jest Polska zaangażowana jest niewielka, ryzyko oczywiście zamiany tych gwarancji na gotówkę jest wysokie, ale per saldo my mamy znacznie więcej w UE do wynegocjowania i do ugrania, żeby w tej chwili kruszyć kopie o, w gruncie rzeczy, mało znaczącą kwotę pomimo, że jesteśmy w kryzysie, ale to naprawdę nie o takie kwoty toczy się ten bój, zarówno w naszym kraju, jak i całej Unii."

Już dzisiaj bowiem tracimy na kryzysie greckim, chociażby osłabieniem naszej waluty. I będziemy tracić nadal jeśli kłopoty Grecji będą się przedłużać. Zdaniem Macieja Relugi, głównego ekonomisty Banku Zachodniego WBK, jesteśmy u progu kolejnego kryzysu. -"Wydaje mi się, że mamy cały czas do czynienia z kryzysem zadłużeniowym, w szczególności w niektórych krajach na południe Europy. Oczywiście na pierwszy plan wysuwa się Grecja i ten kryzys wydaje mi się będzie nam towarzyszył nie przez najbliższe kilka tygodni, dopóki nie rozwiąże się kwestia kolejnej transzy pomocy, ale raczej przez parę miesięcy, kwartałów, a może nawet lat. Dlatego, że tyle czasu potrzeba żeby Grecja wyszła na prostą, jeśli w ogóle wyjdzie, bez restrukturyzacji zadłużenia."