Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 13.07.2011

Ceny energii mogą dobić naszą gospodarkę

W związku z realizacją unijnej polityki ochrony środowiska, która zakłada ograniczenie emisji dwutlenku węgla o 20 procent do roku 2020 będą rosły ceny energii w Polsce.
Ceny energii mogą dobić naszą gospodarkęfot. SXC

Za kilka lat cent dla odbiorców przemysłowych mogą być najwyższe w Europie. Ostatnie prognozy, przygotowane przez Forum Odbiorców Energii i Gazu są bardzo niepokojące, przynajmniej dla przemysłu. - Prognozy wskazują, że w krajach sąsiednich, krajach wysokouprzymesłowionych, ceny energii będą znacząco niższe niż w Polsce - mówi Agnieszka Łakoma z Rzeczpospolitej.

Już za cztery lata ceny energii we Francji mogą być tańsze nawet o 40 procent, w Holandii i Hiszpanii o 20 procent. Różnice te działają na niekorzyść naszego kraju. Taki czarny scenariusz jest możliwy, jeśli rząd nie wypłaci przemysłowi rekompensat łagodzących skutki wzrostu cen energii. Chodzi o przemysł ciężki - huty, cementownie, zakłady celulozowe, czyli przemysł energochłonny.

Dlatego wielce prawdopodobne jest, że zakłady tych branż przeniosą produkcję poza granice Polski do krajów, gdzie nie ma takiej restrykcyjnej polityki klimatycznej. Albo ograniczą produkcję.

Prawo Unii Europejskiej zezwala na takie rekompensaty, dlatego że skarb państwa pozyska odpowiednie środki sprzedając pozwolenia do emisji CO2 i wpływami może podzielić się ze społeczeństwem. Może więc udzielić wsparcia osobom najbiedniejszym, albo zakładom przemysłowym. Np. Niemcy już ogłosiły, że wypłaca rekompensaty w wysokości 180 mln euro rocznie. Jak duża byłaby to kwota w Polsce trudno mówić, ale nawet przedstawiciele rządu przyznają, że taki scenariusz jest rozważany. Wpływy ze sprzedaży pozwoleń w Polsce szacuje się na kilkaset milionów euro rocznie, więc państwo byłoby stać na takie rekompensaty. Obecnie cena pozwolenia wynosi kilkanaście euro za tonę, ale po 2013 roku ceny te najprawdopodobniej znacząco wzrosną.

Państwo może też zrewidować swoją politykę podatkową, bo ceny energii są opodatkowane u nas dość wysoko. Na razie odbiorców indywidualnych chroni przed podwyżkami Urząd Regulacji Energetyki, który ogranicza podwyżki. Ale Unia Europejska domaga się, żeby ceny energii i gazu nie były regulowane, więc prędzej czy później ceny te nie będą uwolnione. Najprawdopodobniej już od 2013 roku nie będzie regulacji, a właśnie w tym roku rusza europejska polityka klimatyczna.

Rozmawiała Sylwia Zadrożna