Logo Polskiego Radia
Jedynka
Krzysztof Rzyman 08.11.2011

Kilka banków w Polsce może zmienić właścicieli

Gdyby banki trafiły w ręce krajowych inwestorów, skorzystać mogłaby nasza gospodarka.
Na sprzedaż wystawiony jest m.in. Kredyt Bank.Na sprzedaż wystawiony jest m.in. Kredyt Bank.
Posłuchaj
  • Kilka banków w Polsce może zmienić właścicieli
Czytaj także

W ciągu najbliższych miesięcy kilka działających w Polsce banków może zostać sprzedanych przez zachodnioeuropejskich właścicieli. Taki ruch to konsekwencja zaostrzenia wymogów kapitałowych przez europejski nadzór bankowy. Nie jest jednak pewne, czy znajdą się nabywcy dysponujący odpowiednio dużymi pieniędzmi. – Jeszcze do niedawna polskie banki byłyby rozchwytywane przez europejskich inwestorów. W tej chwili niewiele instytucji ma wystarczająco dużo wolnego kapitału, żeby przeprowadzać akwizycje – mówi na antenie Jedynki Monika Krześniak z "Rzeczpospolitej".

Znalezienie nabywcy w Polsce także nie będzie proste. Dr Andrzej Polaczkiewicz z Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego zaznacza, że banki, które zostały sprzedane kilka lat temu zagranicznym instytucjom, dziś są dużo wyżej wyceniane. A to może utrudnić ich odkupienie przez krajowych graczy. – Dla przykładu bank PEKAO SA w 1997 roku został sprzedany za miliard dolarów. Dziś jego kapitalizacja jest na poziomie 35-38 miliardów – wyjaśnia ekspert.

Jak mówili goście Programu 1, większy udział polskiego kapitału w sektorze bankowym byłby korzystny dla naszej gospodarki. – Gdyby polskie banki były bardziej niezależne od zagranicznych właścicieli podczas poprzedniej odsłony kryzysu finansowego, być może podejmowałyby więcej decyzji na podstawie tego, co rzeczywiście działo się w polskiej gospodarce i na polskim rynku. A nie byłyby to tylko decyzje zapadające na szczeblu europejskim czy światowym – tłumaczy Monika Krześniak.

To nie jest nowy problem, ale dopiero kryzys finansowy nam go uzmysłowił – podkreśla dr Andrzej Polaczkiewicz. – Było by bardzo dobrze, gdyby władza publiczna dysponowała zależnymi kapitałowo instrumentami czy instytucjami bankowymi. Po to, żeby promować pewne instytucje prorozwojowe, wyrównywać różnice między regionami i wspierać młody biznes.