Logo Polskiego Radia
Jedynka
Urszula Tokarska 04.06.2013

Prywatne ubezpieczenia, szpitale publiczne świadczące także płatne usługi medyczne...

Taką rewolucję szykuje resort zdrowia na 2014 rok. Co to będzie oznaczać dla pacjentów?
Prywatne ubezpieczenia, szpitale publiczne świadczące także płatne usługi medyczne...zeafonso/sxc.hu/cc
Posłuchaj
  • Prywatne ubezpieczenia, szpitale publiczne świadczące także płatne usługi medyczne


Publiczne szpitale będą mogły leczyć za pieniądze, a w prywatnych firmach medycznych będzie można wykupić dodatkową polisę zdrowotną i korzystać z abonamentu. Takie zmiany przygotowuje resort zdrowia w projekcie ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych, który ma być gotowy w 2014 roku.

Andrzej Mądrala, wiceprezydent Pracodawców RP
, ma wątpliwości, czy starczy determinacji rządowi, żeby taką ustawę, niezbyt popularną, włączyć do najbliższych prac Parlamentu. Na ponad 60 mld złotych, które przeznacza NFZ na opiekę zdrowotną, my już dzisiaj z własnej kieszeni dopłacamy ponad 30 mld zł, co daje prawie 100 mld zł. Pacjenci, nie mogąc się doczekać na wizytę u lekarza, idą do prywatnych placówek. Ten rynek trzeba uporządkować i doprowadzić do tego, aby ubezpieczenia stały się realne i możliwe dla wszystkich.

O korzyściach z wprowadzenia takich abonamentów na leczenie w prywatnych placówkach jest przekonany Wojciech Bociański z BCC. To usprawniłoby cały sektor służby zdrowia, ochrony zdrowia, poprawiłaby się jakość leczenia, pojawiłoby się zabezpieczenie dla pacjenta, a rynek pracodawców wyzwoliłby nową jakość.

- Płacimy już składkę na ubezpieczenie zdrowotne w ZUS-ie i wiemy co za to otrzymujemy, a kiedy dodatkowo się ubezpieczymy to będzie lepiej?

Andrzej Mądrala twierdzi, że pracuje się nad formą takiego ubezpieczenia. Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann liczy na 12 mln osób, które wykupią to ubezpieczenia i wtedy byłoby ono stosunkowo niedrogie, porównywalne z abonamentami, które dziś niektórzy wykupują.

W opinii Anny Rulkiewicz, prezes grupy LUX-MED
, te dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne nie mogą być drogie. Masowość pozwoliłaby zrobić produkt dostępny dla wszystkich, ale do programu musi przystąpić kilkanaście milionów osób. Wtedy będą tanie.

Andrzej Mądrala dodaje, że to będzie też szansa dla tych, których nie stać na ubezpieczenie dodatkowe, bo kolejka do lekarza czy szpitala się skróci. Ubędzie pacjentów w palcówkach państwowych.

- Kolejna propozycja, która może wzbudzić kontrowersje, to możliwość podpisania przez publiczne szpitale kontraktów nie tylko z NFZ, ale też z ubezpieczalniami albo z firmami abonamentowymi, czyli będą mogły one zarabiać na odpłatnym leczeniu.

Najważniejsza jest jakość udzielania świadczeń medycznych, którą wymusza konkurencja szpitali prywatnych.

- Jak jednak uniknąć podziału na pacjentów lepszych i gorszych?

Pacjentów nie powinno się różnicować na tych, którzy wykupili komercyjną usługę i na tych leczących się w ramach NFZ.

Anna Rulkiewicz zwraca uwagę
, że dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne będą zawierały prawdopodobnie inny zakres usług, więc pacjent będzie mógł dopłacić sobie za dodatkowe usługi czy za inny standard. Dziś i tak wiele osób płaci za leczenie, więc można by to usystematyzować i powoli wprowadzać dodatkowe ubezpieczenia jako część systemu. Nie zabierając publicznego dostępu do świadczeń.

- Pytanie, czy ta rewolucja się uda?

Według Andrzeja Mądrali, determinacja Ministerstwa Zdrowia pozwoli to zrealizować.

Rozmawiała Halina Lichocka

Projekt powstaje we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej:

''