Szczyt Węglowy w Ministerstwie Gospodarki stał się okazją, aby Polska, której energetyka oparta jest na węglu w blisko 90%, promowała swój pomysł na zmniejszenie emisji CO2. Jak przekonywał gospodarz tego spotkania – wicepremier Janusz Piechociński, nasza gospodarka może się rozwijać zużywając coraz mniej węgla, a kluczem do takiego scenariusza jest zamykanie starych siłowni węglowych i zastępowanie ich nowymi.
Polska, podobnie jak inne kraje, musi sprostać zadaniu przekształcenia gospodarki w niskoemisyjną do 2020 roku.
Powinniśmy zredukować emisję CO2 w Polsce w stosunku do roku 1990 o 15%, ale posiadamy sporo węgla. Jak to połączyć?
Jest to trudne, ale nie niemożliwe. Polska, wstępując do Unii Europejskiej w 2004 roku, wzięła na siebie takie zobowiązania. Biorąc pod uwagę wtedy energetykę i gospodarkę Rzeczpospolitej, stwierdzono, że 20% zredukować nie jesteśmy w stanie, jak wymagała tego Unia Europejska od swoich partnerów, dlatego dostaliśmy zgodę na te 15%, co dla Polski jest również trudne – twierdzi Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych.
- Uczestnicy Szczytu Węglowego przekonują, że nie musimy walczyć z węglem, że nowe bloki energetyczne są już nowoczesne i ta emisja jest dużo niższa. Węgiel jest również odnawialnym źródłem energii, z innym okresem odnowienia, ale jest paliwem stałym odnawialnym, jak ropa naftowa, jak gaz ziemny. Tak długo, dopóki ludzkość nie zrozumie, że aby stać się społeczeństwem galaktycznym, które musi się oderwać od ziemi, to nie wystarczy redukować, tylko trzeba myśleć przyszłościowo. Nasze wnuki, a pewnie już nasze dzieci, będą takim społeczeństwem galaktycznym, które opanuje syntezę wodoru i wtedy nie będzie kłopotu z redukcją emisji CO2.
Węgiel jest ciągle ważnym surowcem.
Według szacunków Światowego Stowarzyszenia Węgla, jest on używany do wytworzenia ponad 40% energii elektrycznej na świecie, do produkcji prawie 70% stali. Niemcy, często przedstawiane jako przykład, też stawiają na węgiel, mają inwestycje węglowe. Są jednym z większych wydobywców węgla, szczególnie brunatnego, w Europie.
Półtora miliarda ludzi na ziemi nie używa prądu elektrycznego.
Nie mają dostępu do komórki, komputera, telewizora, radia. Mogą mieć to dobro, ale "wytworzone" z węgla. Międzynarodowa Agencja Energetyki podaje, że do 2050 roku ponad 50% to będzie węgiel w energy mix na świecie. Kraje rozwijające się, jak Chiny, Indie, kraje Afryki, to kraje które będą stawiać na węgiel w najbliższych 20-30 latach. Redukcja emisji CO2 w Europie, te 20% w skali roku to jest miesięczna emisja Chin.- Jeśli na świecie nie zaczniemy mówić jednym głosem i nie spowodujemy, że największe światowe gospodarki, które nie są w protokole Kioto, jak USA czy Chiny – nie zaczną na ten temat rozmawiać, to ta przodująca siła, jaką jest dziś Unia Europejska, nie poradzi sobie z redukcją emisji CO2 - mówi Andrzej Sikora.
Są też spółki, które stawiają na inne surowce energetyczne.
Wybierająca się właśnie na giełdę ENERGA stawia na Odnawialne Źródła Energii i tym się różni od innych spółek – mówi jej prezes Mirosław Bieliński. – Przy obecnym prawodawstwie dotyczącym OZE, jak i przy spodziewanej zmianie, polegającej na tym, że zostanie wprowadzona ustawa o OZE, wydaje się, że atrakcyjne będą inwestycje w energetykę wiatrową, w biomasę. W przypadku innych technologii czekamy na ich potanienie lub na inne zmiany makroekonomiczne.
Ciągle są też nadzieje na gaz z łupków, które mogą być przyszłością świata. Poza tym synteza jądrowa, wodór jako nośnik – to nas czeka w najbliższych 20-30 latach.
Co jest najtańszym źródłem energii dla gospodarstw domowych?
Dla gospodarstw domowych najtańsze jest oszczędzanie. Grubsze szyby, lepiej ocieplony dom – to daje wymierne oszczędności. Najtańszym surowcem jest natomiast węgiel, szczególnie przy tak niskiej cenie emisji CO2.
Sylwia Zadrożna
