Odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania udzielił Michał Jarski, Dyrektor Regionalny Ruckus Wireless na Europę Wschodnią.
Czym jest standard 802.11ac?
802.11ac to rozwinięcie już dostępnej technologii bezprzewodowej łączności z Internetem. Wymogi użytkowników sieci z każdym rokiem znacznie się zwiększają i obecny standard, oznaczony literą „n”, powoli przestaje już wystarczać. Dlatego zdecydowano się na stworzenie technologii 802.11ac.
Na czym polega „przełomowość” technologii 802.11ac?
802.11ac to próba przebudowania protokołu 802.11, która ma na celu zwiększyć prędkość sieci. Dokonać tego ma za pomocą użycia szerszych kanałów radiowych, lepszej modulacji, a przede wszystkim – i to jest najważniejszy element nowego standardu – jednoczesnej transmisji do wielu użytkowników (tzw. Multi User MIMO). To pozwoli na osiągnięcie wielogigabitowych prędkości oraz wielokrotne zwiększenie pojemności sieci. Duże rozmiary plików już nie będą stanowiły problemu dla użytkowników korzystających z połączeń bezprzewodowych. Będę oni po prostu dysponować tą samą prędkością, co użytkownicy „podłączeni do kabla”.
802.11ac operuje w paśmie 5GHz. Co to oznacza w praktyce?
Jest to istotna zaleta standardu 802.11ac. W paśmie 5 GHz mamy znacząco więcej nienakładających się kanałów radiowych, więcej przestrzeni do rozwinięcia pełnej prędkości. Również współistnienie wielu sieci w tej samej przestrzeni jest o wiele łatwiejsze niż w zatłoczonym, najpopularniejszym obecnie paśmie 2,4GHz.
Czy są jakieś wady tej technologii?
Największym problemem będzie oczywiście dostępność urządzeń – zarówno access pointów, jak i terminali klienckich. Skorzystanie z 802.11ac wymaga przejścia na pasmo 5GHz, które nie jest wspierane przez wiele urządzeń mobilnych. Co prawda standard 802.11ac jest „zgodny wstecz” z aktualnymi urządzeniami, ale podłączenie się do sieci z naszym starym smartfonem nie da nam żadnych korzyści. Czeka nas zatem modernizacja całej infrastruktury sieciowej, ale także wymiana urządzeń użytkowników. Trzeba to będzie przeprowadzić mądrze, zwracając uwagę na korzyści i koszty takiej operacji. Tym bardziej, że pełna implementacja standardu 802.11ac to jeszcze pieśń przyszłości.
Czyli na rynku nie ma urządzeń obsługujących standard 802.11ac?
Urządzenia są dostępne, jednak bazują na wczesnych wersjach „chipsetów”, czyli podstawowych elementów komunikacyjnych służących do budowy urządzeń sieciowych. Oferta jest ograniczona do kilku producentów i wiadomo, że każde nowe rozwiązanie cierpi na „problemy wieku młodzieńczego”. Na chwilę obecną są to urządzenia raczej do testów, niż do pełnoprawnych wdrożeń.
Jak ta technologia będzie wdrażana?
Jest to trudne pytanie. Trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników – proces wdrażania standardu 802.11ac podzielono na kilka etapów. Jednak oczekiwania użytkowników już teraz są bardzo duże, co może prowadzić do sporych rozczarowań. W pierwszym etapie realizacji przewidziano co prawda poszerzenie kanałów radiowych do 80 MHz (czyli dwa razy więcej niż w 802.11n) oraz zastosowanie modulacji 256QAM, ale może to dać tylko maksymalnie 33% wzrost wydajności sieci i to po znacznych inwestycjach finansowych. Istotniejsze zmiany jakościowe użytkownicy odczują dopiero w drugiej fazie spodziewanej w 2014 roku. Zostaną wtedy zaimplementowane jeszcze szersze kanały (160 MHz), zwielokrotnione strumienie przestrzenne (osiem zamiast obecnych trzech) oraz Multi User MIMO, która zastępuje dotychczasową zasadę pojedynczej transmisji (jeden klient – jeden punkt dostępowy) możliwością jednoczesnej transmisji do wielu użytkowników. To tak jakbyśmy zastąpili zwykłą drogę ośmiopasmową autostradą. Różnica będzie ogromna, zwłaszcza dla użytkowników urządzeń mobilnych obsługujących jeden strumień danych, którzy do tej pory nie mogli skorzystać z dobrodziejstw MIMO i byli skazani na niskie prędkości transmisji.
Kiedy możemy spodziewać się wdrożeń w Polsce?
Na całe szczęście Polska nie jest już krajem zaściankowym jeśli chodzi o dostęp do sprzętu i nowości technologicznych. Możemy więc spodziewać się wdrażania tego standardu w stosunkowo niewielkim odstępie czasowym. Trzeba tylko prawidłowo zaplanować wdrożenie pod katem czasowym, doboru właściwej technologii oraz wiedzieć czego dokładnie możemy się spodziewać po kupowanych urządzeniach.
W zastosowaniach domowych zadziała nam prawie wszystko, ale już sukces wdrożenia firmowego będzie zależeć od szczegółów, które czasem umykają osobom podejmującym decyzję tylko na podstawie posiadania przez produkt znaczka „802.11ac”. Na przykład modulacja 256QAM przy słabych antenach punktu dostępowego będzie dawać jakiekolwiek zyski wydajnościowe tylko na dystansie 1-2 metrów! Ta modulacja wymaga bardzo „czystego” sygnału - do jej działania nie wystarczą dotychczas wykorzystywane proste anteny dookólne. Do osiągnięcia efektu skoku prędkości potrzeba bardziej złożonej technologii na przykład BeamFlex Ruckusa.
autor: Robert Kamiński