- Raport Gartnera (Predicts 2013: Security Solutions) jest jednoznaczny: przetwarzanie w modelu cloud computing jest obecnie najdynamiczniej rozwijająca się technologią, która do 2015 obejmie 10 proc. wszystkich usług ICT. W ich obrębie przetwarzanie danych masowych zaczyna żyć własnym życiem. Analitycy sądzili, że przetwarzanie, gromadzenie i analiza danych w skali globalnej będzie dotyczyć wyłącznie wybranych sektorów gospodarki. Okazuje się jednak, że big data jest problemem nie tylko korporacji.
Każdy potrzebuje danych
Wartość biznesowa informacji masowej cały czas rośnie. Dzieje się tak gdyż, że zaawansowane narzędzia do analizy danych masowych odpowiadają na wiele pytań dotyczących preferencji, realnych potrzeb i sposobu ich realizacji przez klienta. Rzecz dotyczy każdego typu biznesu i powoduje, że systemy przechowywania danych są elementem powszechnych strategii informatycznych. Wchodzący internet rzeczy połączy za chwilę w skali globalnej przedmioty wymieniające pomiędzy sobą oraz repozytorium strumienie danych. Okaże się, że samochód, lodówka, telewizor, inteligentny dom czy rower stanowią część połączonego ekosystemu świata i bez modułu Wi-Fi oraz aktywnej karty SIM, przedmioty te są nie w pełni sprawne.
Lokalna pamięć nie wystarczy
Technologia lokalnego przechowywania ma szereg ograniczeń i coraz częściej stosują ją tylko małe firmy. Średnie firmy już zrozumiały, że każde repozytorium lokalne jest ułomnym miejscem gromadzenia danych krytycznych firmy. Koszt jednostkowego przechowania w oparciu o własną infrastrukturę rośnie, ale nie wystarczy już kupić odpowiedniej liczby dysków SATA lub SSD, aby zapisywać kolejne partie danych. Problemy techniczne i awarie, koszty fizycznego przechowywania i trwałość nośników powodują, że wielka wartość, jaką są dane masowe o zachowaniach, mobilności i preferencjach milionów użytkowników, są przenoszone do chmury.
- Wg badania PMR, polskie firmy sektora MŚP w 2012 wskazały, że czynnikiem decydującym w 31 proc. o wyborze chmury były oszczędności oraz wzrost rynku mobilnego internetu – w 29 proc. Wskazano też na bezpieczeństwo (19 proc.) oraz rosnący problem big data (10%).
Chmury, od których nie ma odwrotu
Wg prognoz ICD, już w 2015, łączne wydatki na przechowywanie danych w chmurze sięgną 22,6 miliarda dolarów. W tym rosnącym biznesie, główna korzyść to bezpieczeństwo oraz dostosowanie wynikające ze zróżnicowania samej technologii przechowywania danych. Ponadto, za cloud storage płaci się za faktycznie wykorzystaną przestrzeń wirtualną a dane są dostępne z każdego miejsca, w tym na urządzeniach mobilnych. Repozytoria chmurowe są skalowalne on-line, co oznacza, że wykorzystuje się tylko faktycznie potrzebną przestrzeń bez konieczności kupowania „na zapas”. I najważniejsze: bezpieczeństwo jest problemem kontraktowym przeniesionym na usługodawcę. Decydując się na korzystanie z chmury publicznej, użytkownik przyjmuje techniczne i prawne zasady działania dostawcy publicznego. W publicznym modelu chmury najważniejszą sprawą będą niskie koszty infrastruktury, np. zasobu pamięci, zaś na drugim miejscu ryzyko oraz bezpieczeństwo. Firma, która musi przechowywać dane na własnym terenie, np. bank korzysta z własnej – prywatnej chmury, reszta zaś będzie tworzyła chmury hybrydowe.
Hybryda mobilna
Chmura hybrydowa to model przyszłości. Jej przewagą jest wykorzystanie najlepszych elementów poszczególnych rozwiązań: chmury prywatnej i publicznej. Szczególnie big data jest skazane na korzystanie z rozwiązania hybrydowego. Hybryda udostępnia w części prywatnej użytkownikom mobilnym m.in. te oprogramowania, których nie można przechowywać w rozwiązaniu publicznym lub przestrzeń dyskową na dane oraz w części publicznej - gwarantuje dostęp użytkownika do danych masowych niewrażliwych. Wszystko to dostępne zdalnie i generujące coraz więcej, i więcej, danych.
Wnioski wyciągane z big data ułatwiają biznes i czynią go bardziej konkurencyjnym. Dla użytkownika końcowego oznacza to spadające ceny. I tylko taki trend się liczy.
autor: Cezary Tchorek-Helm