Wykorzystując dodatkowo retargeting, firmy kierują reklamy wyłącznie do zainteresowanych użytkowników, generując przy tym większą sprzedaż. Szacuje się, że już 25 proc. kampanii reklamowych na świecie jest realizowanych właśnie w tym modelu.
Duże zbiory danych
Już dziś firmy dysponują ogromnymi zbiorami danych liczonymi w setkach, a nawet w tysiącach terabajtów na temat swoich klientów i ich poczynań. Tak duża ilość informacji jest kopalnią cennej wiedzy, która po dokonaniu szczegółowej analizy, może pomóc dokładniej określać grupy docelowe kampanii reklamowych. Tak zwane „big data” są więc nieocenione w przygotowaniu spersonalizowanych przekazów marketingowych, np. przy wykorzystaniu reklamy podążającej za klientem - retargetingu.
– Kreacje reklamowe w tym modelu są wyświetlane wyłącznie tym użytkownikom, którzy w jakiś sposób zetknęli się wcześniej z danym produktem w sieci. Mogli np. przeglądać informacje o nim na stronie producenta lub chcieli go kupić w sklepie internetowym, lecz z jakiegoś powodu ostatecznie zrezygnowali. Retargeting może dodatkowo wykorzystać potencjał big data – mówi Tomasz Karolak, country manager w sieci reklamy efektywnościowej zanox
Takie dane w połączeniu z informacjami agregowanymi w firmowych systemach CRM (ang. system do zarządzania relacjami z klientami), mogą znacząco zwiększyć precyzję dotarcia do klienta i dostarczenia mu jedynie treści reklamowych, które są zgodne z jego zainteresowaniami. Jest to niepowtarzalna okazja zarówno dla reklamodawców, jak i sieci reklamowych, gdyż ilość danych, które będzie można pozyskać na potrzeby targetowania przekazów reklamowych, będzie się dynamicznie zwiększać.
Urządzenia mobilne źródłem cennych informacji
Smartfony i tablety są również ważne dla reklamodawców. Wraz z ich ekspansją pojawiła się jednak konieczność znalezienia nowych sposobów analizy danych. Jest to spowodowane zmieniającymi się nawykami konsumentów, którzy nie korzystają już wyłącznie z komputerów stacjonarnych do robienia zakupów, ale coraz częściej również z urządzeń mobilnych.
– Smartfony i tablety powoli stają się ważnym ogniwem łańcucha zakupowego, gdyż coraz częściej za ich pomocą klienci przeglądają oferty, a nawet kupują towary. To natomiast oznacza konieczność wdrożenia rozwiązań, które nie wykorzystują cookies do zbierania informacji o użytkowniku – mówi Maciej Sawa, dyrektor zarządzający w myThings. - Oczywiście, równolegle będzie rozwijana nowa generacja „ciasteczek”, które będą skuteczniej agregowały dane – dodaje Maciej Sawa.
Potrzebne są też wydajne systemy analizy takich danych, które pozwolą na powiązanie czynności wykonywanych na różnych urządzeniach przez jednego klienta. Dzięki temu możliwe będzie lepsze dopasowanie przekazu reklamowego do jego potrzeb, np. z wykorzystaniem retargetingu.
Retargeting w e-commerce
„Reklama podążająca za klientem” jest coraz chętniej wykorzystywana przez sklepy internetowe. – Retargeting stał się wręcz obowiązkowym narzędziem dla e-sklepów na całym świecie. W krajach, gdzie zadomowił się na dobre kwoty przeznaczane na reklamę w tym modelu stanowią nawet 25 proc. całości wydatków na promocję w internecie - mówi Maciej Sawa z myThings. Skuteczność tego rozwiązania doceniają również firmy działające na terenie Polski. – Dzięki modelowi retargetingowemu kampania dociera do potencjalnych klientów, którzy już wcześniej poszukiwali informacji na temat danego produktu. Tak jest np. w przypadku sklepu internetowego marki Douglas, który znacząco poprawił współczynniki konwersji na sprzedaż – mówi Monika Zbychorska z NonStopConsulting.
Dlaczego retargeting?
Skuteczność retargetingu potwierdzają wyniki wielu badań. Badanie comScore pokazało, że model ten spowodował największy wzrost zaangażowania klientów, w stosunku do innych sposobów określania grup docelowych. Jest to spowodowane tym, że przekaz reklamowy trafia jedynie do faktycznie zainteresowanych nim odbiorców. Koszty takich działań nie są wcale wyższe od tradycyjnych reklam. Co więcej, według agencji NonStopConsulting kampanie są zawsze precyzyjnie kierowane do określonej grupy celu. W związku z czym konwersja jest dużo wyższa, niż w przypadku kampanii kierowanych do szerszej grupy docelowej, która niekoniecznie musi być zainteresowana reklamowanym produktem.
Skuteczna analiza dużej ilości danych generowanych przez użytkowników nie tylko pozwala precyzyjnie określać odbiorców przekazów reklamowych, ale też wpływa na zmniejszenie kosztów kampanii. W dobie spadku skuteczności tradycyjnych form promocji w sieci, firmy coraz częściej będą sięgały do własnych zbiorów danych na temat klientów, by poznać i zrozumieć ich zachowania.
autor: Mariola Czapkiewicz