Nowe Technologie

Samoobsługowe zakupy reklamy w mediach

Ostatnia aktualizacja: 02.09.2013 07:42
Model RTB wchodzi do reklamy i biznesu wydawniczego coraz szerzej. Oznacza to, że coraz częściej odchodzi się od zakupów bezpośrednich (direct buys) na rzecz tych zautomatyzowanych (programmatic buys). Jeszcze krok a wydawcy zautomatyzują publikacje.
Samoobsługowy hotel we Wrocławiu
Samoobsługowy hotel we Wrocławiu

Czy w konsekwencji może oznaczać to, że za chwilę domy mediowe przestaną istnieć? Domy mediowe to nieodzowny partner dużych kampanii reklamowych. To one negocjują ceny, rezerwują powierzchnię i mierzą efektywność. Jednak o ile przy zakupie reklam w mediach tradycyjnych wciąż przydają się utarte ścieżki, o tyle, aby skutecznie reklamować się w Internecie – gdzie firmy inwestują coraz większe budżety – trzeba nadążać za najnowszymi trendami. A trendy są takie, że coraz częściej to nie ludzie, a najnowsze technologie automatycznie planują i kupują powierzchnie pod reklamy. Czy to oznacza, że z biegiem lat zawód media buyera całkowicie zastąpi technologia?

Samoobsługa

W przyszłości największą konkurencją dla media buyerów może okazać się sam klient. Zakup mediów dzięki automatyzacji staje się bowiem coraz łatwiejszy. Taką rewolucję może zwiastować   model RTB, który robi dziś zawrotna karierę na całym świecie. Jego mechanizm opiera się o platformę DSP (Demand Side Platform), za której pośrednictwem kupuje on powierzchnię reklamową na aukcji wprost od wydawców. Stawki ustala w czasie rzeczywistym za pomocą algorytmów.

Dzięki temu systemowi zakup powierzchni reklamowej, licytacja ceny, a nawet dostarczanie kreacji jest zautomatyzowane i na tyle intuicyjne, że każdy powinien sobie z tym poradzić – zapewnia Arkadiusz Cywiński, niezależny specjalista RTB. – Algorytmy znacznie ułatwiają optymalizację, a przy dużej ilości danych nawet robią to za nas – dodaje.

Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że wkrótce to klienci sami zaczną dbać o zakup mediów. Dlatego media buyerzy muszą zacząć oferować coś więcej niż tylko pośrednictwo i współpracę z dużymi wydawcami. Ludzie wciąż mają przewagę nad technologią. Doświadczenie, kreatywność, niestandardowe podejście do klienta, troska o brand, czy po prostu doskonałe umiejętności analityczne, to cechy które skutecznie przekonują klientów do korzystania z usług media buyerów.

Buyerzy wychodzą z pudełka

Dzięki automatyzacji całego procesu zdecydowanie szybciej, ale i dokładniej możemy przeanalizować dostępne dane. Nowoczesne mechanizmy sprawiają też, że w dużej mierze omijamy cały formalny, często skomplikowany i czasochłonny proces zakupu powierzchni reklamowej.

Technologia wyręcza nas w zakresie negocjacji kosztów, czy doboru miejsca ekspozycji reklamy. W modelu RTB w ciągu sekundy odbywa się tysiące aukcji pojedynczych odsłon reklamy. Zaawansowane algorytmy kupują te powierzchnie, które najlepiej rokują na sukces kampanii i odpowiadają kryteriom reklamodawcy, np. pod kątem użytkowników, którzy ma ją zobaczyć – wyjaśnia Cywiński. – Technologia upraszcza proces zakupowy, sprawia, że jest on bardziej transparentny i elastyczny, jednak nie wyręcza w stu procentach człowieka – dodaje.

W dużej mierze to dzięki niej media buyerzy mają właśnie czas na to, aby się wykazać, zaprezentować najlepsze rozwiązania i mechanizmy dobrane indywidualnie dla klienta. Najnowsze rozwiązania nie wykluczają więc pracowników domów mediowych, a jedynie sprawiają, że aby osiągnąć sukces muszą zacząć oni myśleć „out of the box”.

 



autor: Jan Petersen