Xabi, Xabi, Xabi Alonso! La Roja w półfinale!

polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 23.06.2012
Xabi, Xabi, Xabi Alonso La Roja w półfinale
foto: PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

W Doniecku w trzecim meczu ćwierćfinałowym piłkarskich mistrzostw Europy Hiszpania pokonała Francję 2:0.

Spotkanie rozpoczęli Francuzi. W trzeciej minucie atak pozycyjny Trójkolorowych przerodził się w groźną kontrę. Hiszpanie jednak szybko odebrali piłkę rywalom. Początek to przede wszystkim walka w środku pola. Oba zespoły grały bardzo zachowawczo, nikt nie chciał się otworzyć. Po dziesięciu minutach pierwszą groźną sytuację mieli podopieczni Vicente del Bosque. Iniesta zagrywał prostopadle do Fabregasa. Pomocnika Barcelony uprzedził jednak bramkarz reprezentacji Francji.

Akcja za akcję, strzał za strzał. Raz Francuzi atakowali, raz Hiszpanie. Ten idealny porządek przerwał Xabi Alonso, który w dziewiętnastej minucie po dośrodkowaniu Alby głową pokonał Hugo Llorisa. La Roja od razu chcieli pójść za ciosem. Gromkie "ole, ole" na trybunach a Xavi i Iniesta próbowali podwyższyć wynik trzeciego meczu ćwierćfinałowego, ale ich strzały lądowały w rękawicach Llorisa. W trzydziestej minucie po strzale z rzutu wolnego Karima Benzemy świetną paradą popisał się Ikar Casillas. Strzał napastnika Realu Madryt poderwał Trójkolorowych do ataku. Zryw Francuzów nie trwał jednak długo. W trzydziestej ósmej minucie bliski pokonania kapitana reprezentacji Francji był Gerard Pique.

Zupełnie niewidoczny w pierwszej połowie był lider Trójkolorowych Franck Ribery. Pomocnik Bayernu Monachium nie mógł sobie poradzić z obrońcami La Roja. Zawodził także Florent Malouda, który w meczach fazach grupowych kreował grę Francuzów. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Hiszpania - Francja 1:0.

Drugą połowę od ostrożnych ataków rozpoczęli Francuzi. Akcje Trójkolorowych kończyły się jednak przed polem karnym Casillasa. W pięćdziesiątej piątej minucie wydawało się, że w końcu podopiecznym Laurent'a Blanc'a uda się sprawić kłopoty bramkarzowi Realu Madryt. W ostatniej fazie akcji Ribery nie zrozumiał się jednak z Benzemą i Hiszpanie wybili piłkę oddalając niebezpieczeństwo od własnej bramki. Francuzi nie zamierzali odpuszczać. Po indywidualnej akcji Francka Ribery'ego, Mathieu Debuchy uderzył głową tuż nad poprzeczką.

W sześćdziesiątej drugiej minucie Francuzów przed utratą bramki uratował Hugo Lloris, który w ostatnim momencie wybił piłkę spod nóg rywala. Trójkolorowi weszli w wymianę ciosów z Hiszpanami. Laurent Blanc na boisko posłał Samira Nasriego. Francuzi po pojawieniu się kolejnego ofensywnego piłkarza zaczęli coraz śmielej atakować. Na dwadzieścia minut przed końcem spotkania Franck Ribery wpadł w pole karne, zdołał dośrodkować i Iker Casillas końcami palców na raty schwytał piłkę nie dopuszczając do oddania strzału przez któregoś z napastników Trójkolorowych.

Hiszpanie w drugiej części meczu skoncentrowali się głównie na przerywaniu akcji Francuzów. Mistrzowie Europy i świata nie starali się za wszelką cenę podnieść wyniku spotkania. Natomiast główną bolączką Trójkolorowych był brak dokładności. W doliczonym czasie gry Hiszpanie zadali zabójczy cios podopiecznym Blanca. Anthony Reveillere w polu karnym faulował Pedro i sędzia bez wahania podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze od bramki Llorisa podszedł Xabi Alonso i mocnym strzałem w lewy róg nie dał szans golkiperowi Trójkolorowych. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Francuzi jadą do domu, natomiast Hiszpanie z Portugalczykami zmierzą się w półfinale Euro 2012.

Hiszpania - Francja 2:0 (1:0)

Bramki: Xabi Alonso (19, 91)

Hiszpania: Iker Casillas; Alvaro Arbeloa, Sergio Ramos, Gerard Pique, Jordi Alba; Xavi, Sergio Busquets, Xabi Alonso; David Silva, Cesc Fabregas, Andres Iniesta.

Francja: Hugo Lloris; Anthony Reveillere, Adil Rami, Laurent Koscielny, Gael Clichy; Mathieu Debuchy, Yohan Cabaye, Yann Mvila, Florent Malouda, Franck Ribery; Karim Benzema.

Relacja z meczu Hiszpania - Francja w radiowej Jedynce >>>

Zobacz serwis Polskiego Radia o Euro 2012 >>>

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!