Na pożegnanie każdy członek włoskiej ekipy otrzymał od burmistrza Wieliczki Artura Kozioła medal Jana Pawła II i pozdrowienia przekazane przez metropolitę krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza. Jak wynikało ze słów burmistrza, z pobytu piłkarzy w Wieliczce zadowoleni byli zarówno oni sami, jak i władze oraz mieszkańcy miasta.
Piłkarze reprezentacji Włoch przylecieli do Krakowa 5 czerwca. Prosto z lotniska pojechali na otwarty trening na stadionie Cracovii, dopiero potem przyjechali do swojego centrum pobytowego w Wieliczce. W trakcie Euro członkowie włoskiej ekipy trenowali na obiektach "Pasów" oraz Górnika Wieliczka.
Prezenty dla włoskiej ekipy
Zaraz po przyjeździe od władz miasta otrzymali po solnym bucie, a trener reprezentacji Cesare Prandelli dodatkowo klucz do bram miasta wykonany z soli.
13 czerwca delegacja piłkarskiej reprezentacji Włoch wzięła udział w odsłonięciu na wielickim rynku obrazu 3D przedstawiającego wnętrze kopalni soli. W trakcie uroczystości szef delegacji Demetrio Albertini, prezes włoskiej federacji Giancarlo Abete oraz Prandelli otrzymali od władz miasta mosiężne kaganki górnicze i bardy (rodzaj kilofa górniczego).
Tydzień później dla uhonorowania Włochów w wielickim Centrum Kibicowania przyrządzono gigantyczną lazanię. Potrawa ważyła 4 tony 865 kilogramów i została zgłoszona do Księgi Rekordów Guinnessa.
Pożegnanie Włochów w Wieliczce
Po awansie do finału gospodarze i mieszkańcy Wieliczki sądzili, że piłkarze opuszczą miasto na zawsze w sobotę 30 czerwca. Niespodziewanie jednak zadecydowali, że po ostatnim meczu wrócą jeszcze do Polski.
Skarbnik nie przyniósł pecha
Przed wyjazdem na finał członkowie ekipy otrzymali od władz miasta solną figurkę dobrego ducha kopalni Skarbnika.
- Zawsze przed wyjazdem piłkarzy przekazujemy im coś "na szczęście". Na początku były to buty solne, przed meczem z Niemcami drzewko szczęścia, też z soli, a ostatnio Skarbnik. To symbol bogactwa, szczęścia, trwałości i opieki, o czym wie każdy górnik pracujący w kopalni - powiedział Kozioł.
Po przegranym finale (0:4 z Hiszpanią) burmistrz stwierdził, iż Skarbnik nie przyniósł pecha, a wicemistrzostwo jest osiągnięciem, które z biegiem czasu nabierać będzie dla Włochów coraz większej wartości.
Włosi podziękowali za wsparcie
Na wracających w poniedziałek nad ranem z Kijowa zawodników oczekiwali w Wieliczce strażacy z OSP z pochodniami, orkiestra dęta z Podstolic, władze miasta i mieszkańcy. Powrót uświetnił pokaz ogni sztucznych. Pomimo zmęczenia większość zawodników podeszła w stronę barierek i podziękowała za powitanie oraz wsparcie w trakcie turnieju.
- To wicemistrzowie Europy - to pierwsza przyczyna takiego powitania. Jest to dla nas też coś szczególnego, ponieważ rzadko się zdarza, żeby reprezentacja po meczu finałowym wracała do swojego centrum pobytowego - wyjaśnił burmistrz.
Pożegnanie Włochów w Wieliczce
Podczas pobytu w Wieliczce zwyczajem stały się pielgrzymki selekcjonera. Po awansie do ćwierćfinału Prandelli z innymi członkami sztabu trenerskiego udał się w nocy do Opactwa Benedyktynów w Tyńcu. Gdy jego zespół dostał się do półfinału - odwiedził Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach. Po awansie do finału udał się do Sanktuarium Najświętszej Rodziny w Krakowie-Bieżanowie.
Włosi planowali kolejną pielgrzymkę
Jak ustaliła PAP, w przypadku zdobycia mistrzostwa Europy brana była pod uwagę "pielgrzymka" do kaplicy św. Kingi w kopalni soli. W nocy po finale jednak hotel opuścił tylko Mario Balotelli. Dziennikarze wytropili go w Krakowie.
Jak poinformował po odjeździe Włochów burmistrz Wieliczki, kameralne pożegnanie odbyło się w hotelu, ponieważ włoscy zawodnicy unikali dużych uroczystości. Byli oni jednak bardzo zadowoleni z pobytu.
Wieliczka znana jest w całym świecie głównie dzięki zabytkowej kopalni soli, wpisanej w 1978 roku na I Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO i działającej nieprzerwanie od XIII wieku. Zorganizowany ruch turystyczny odbywa się w kopalni od końca XVIII wieku. Trasa ma 2,5 km długości i obejmuje ponad 20 komór. Obecnie sól w Wieliczce uzyskuje się tylko poprzez utylizację zagrażających kopalni wód.
man