Są nieocenieni i niezastąpieni. Zawsze uśmiechnięci, pełni energii i chęci do pomocy. To między innymi dzięki nim goście przyjeżdżający do Polski na Euro 2012 czują się bezpieczni.
Rozpoznać ich nie jest trudno. To takie "zielone anioły" ze znaczkiem "how can I help you” i identyfikatorem na szyi. - Flagi na identyfikatorze oznaczają znajomość języków – tłumaczy Dariusz Piotrowski z Centrum Wolontariatu.
Wolontariuszem na Euro 2012 zostać nie było łatwo. - Zainteresowanie pracą podczas mistrzostw było bardzo duże – przyznaje gość Jedynki. – Na 900 miejsc zgłosiło się 3 tysiące osób, czyli ponad trzy osoby na jedno miejsce. To jak na dobre studia – podkreśla Piotrowski.
Żeby zostać wolontariuszem trzeba było spełnić określone wymagania. - Znać chociaż w stopniu komunikatywnym język angielski, brano pod uwagę miedzy innymi doświadczenie i zainteresowania – opowiada. Wolontariusze zanim zaczęli pracę przeszli cykl szkoleń. Uczyli się między innymi udzielania pierwszej pomocy i przeszli szkolenie w zakresie topografii miasta.
Więcej o pracy wolontariuszy, o idei wolontariatu, korzyściach i minusach tego typu pracy dowiesz się słuchając rozmowy z Dariuszem Piotrowskim z Centrum Wolontariatu, który było gościem "Czterech pór roku".
Rozmawiał Wiesław Molak.
(mb)