Była dokładnie 4. minuta i 39. sekunda gry, gdy sędzia przerwał spotkanie Ukraina - Francja. Powodem była szalejąca nad Donieckiem ulewa...
- Nad Donieckiem rozpętało się piekło. Strugi wody zalały boisko, zawodnicy uciekli do szatni, na naszych stanowiskach komentatorskich czynimy cuda, by uratować swój sprzęt, który jest zalewany. Państwo wybaczą, musimy się ratować - mówił prosto ze stadionu dziennikarz radiowej Jedynki Andrzej Janisz.
Zobacz nasz serwis o Euro >>>
Po godzinie spotkanie Ukraina - Francja zostało wznowione.
Przeczytaj relację w naszym serwisie >>>
pg