Wolne miejsca pozostały na pływalni, na kortach Wimbledonu i w hali Earl's Court na meczach siatkówki. Odpowiedzialny za olimpiadę minister kultury i sportu Jeremy Hunt powiedział telewizji BBC, że przypuszczalnie na zawody nie przyszło wielu gości, którzy otrzymali bilety w prezencie od sponsorów i od wielkich korporacji, które wykupiły przydział wejściówek.
Brytyjski minister dodał, że po raz pierwszy na tych igrzyskach wprowadzono system podobny do tego, który obowiązuje na turnieju w Wimbledonie. Tam, gdy ludzie opuszczają stadion, oddają swoje bilety, żeby można było potem udostępnić ich miejsca komuś innemu. I to gwarantuje, że stadion jest pełny przez cały dzień.
Jeremy Hunt podkreślił, że pełne trybuny i doping to recepta na ciekawsze zawody i lepsze wyniki olimpijczyków. Dlatego też Komitet Organizacyjny Igrzysk zapowiada, że zrobi wszystko, żeby wszystkie miejsca były zajęte.
Zobacz galerię zdjęć - Pierwszy medal olimpijski dla Polski w Londynie
Londyn 2012 - serwis specjalny >>>
pg