Przy remisie 5:5 i przy własnym priorytecie reprezentantce Korei Południowej wystarczyło utrzymać ten wynik, aby awansować do finału. Jednak gdy do zakończenia dogrywki pozostała sekunda, sędziowie zezwolili Niemce na cztery próby ataku, aż w końcu trafiła rywalkę.
Trener Koreanki protestował, twierdząc, że sekunda dawno minęła. Jednak komisja techniczna po naradach postanowiła przyznać zwycięstwo szpadzistce z Niemiec. Apelację od tej decyzji złożyła ekipa koreańska.
Londyn 2012 - serwis specjalny >>>
PAP/aj