Zawiedli prezesa na całego. Tylko zwiedzili Londyn

polskieradio.pl
Aneta Hołówek 11.08.2012
Jerzy Skucha
Jerzy Skucha, foto: PAP/Grzegorz Michałowski

Prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki nie może przeboleć startu większości lekkoatletów na igrzyskach w Londynie. - Odebrali stroje olimpijskie, doskonale zwiedzili wioskę , a na bieżni walki nie podjęli - mówi w rozmowie z "Faktem”.

Do piątku 60-osobowa reprezentacja miała tylko jeden złoty medal Tomasza Majewskiego. Humor prezesowi poprawiła srebrnym medalem Anita Włodarczyk.

Udział naszych lekkoatletów na igrzyskach olimpijskich okazał się jednak klapą.

- Odebrali stroje olimpijskie, prawdopodobnie doskonale zwiedzili wioskę i całą okolicę, a na bieżni walki nie podjęli - mówi Jerzy Skucha o zawodnikach, którzy najbardziej go zawiedli.

- Największą porażką jest występ młociarza Pawła Fajdka. Nieudane starty młodych zawodników, którzy mają już w dorobku jakieś osiągnięcia, bolą najbardziej. Kilku biało-czerwonych zamiast rywalizować w igrzyskach, powinno było dochodzić do zdrowia. Po tym, co pokazali Renata Pliś i Artur Noga, wiem, że nie powinni byli tu przyjeżdżać - podkreśla.

Pliś w eliminacjach biegu na 1500 m była 42. z czasem o ponad 15 sekund gorszym od jej tegorocznego najlepszego wyniku. Noga zszedł z bieżni tuż po starcie na 110 m ppł. Zero udanych prób zaliczyli w tyczce Anna Rogowska i Paweł Wojciechowski, a także młociarz Paweł Fajdek. Siedmioboju nie ukończyła Karolina Tymińska.

ah, Fakt

 

Londyn 2012 - serwis specjalny >>>

ah

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!