W poniedziałkowe przedpołudnie, kilkanaście godzin po zamknięciu igrzysk, wyglądał niemal jak "miasto wymarłe".
Pozamykane stoiska gastronomiczne, restauracje, sklepy z pamiątkami. Pusto wokół aren sportowych, a na alejkach pomiędzy obiektami można dostrzec pojedyncze osoby z obsługi, którzy powoli kończą swoją pracę. Cisza, spokój, nie ma wszechobecnej muzyki i wolontariuszy, którzy przez megafony ogłaszali komunikaty dla kibiców. A jeszcze kilkanaście godzin temu zabawa trwała tutaj w najlepsze.
Mimo, że igrzyska oficjalnie zostały już zamknięte, wciąż obowiązują odpowiednie procedury bezpieczeństwa. Na teren parku mogą wejść tylko osoby upoważnione, ale każdy jest dokładnie przeszukany przez ochronę.
Życie toczy się jeszcze w okolicy głównego biura prasowego i międzynarodowego centrum nadawczego. Kilkudziesięciu przedstawicieli mediów wysyła do swoich redakcji ostatnie materiały poświęcone igrzyskom. Największy ruch trwa wokół centrum nadawczego. Na samochody ciężarowe ładowane są dziesiątki skrzyń ze sprzętem, który służył stacjom telewizyjnym i radiowym do relacjonowania zawodów.
W małym butiku z oficjalnymi pamiątkami można jeszcze kupić gadżety i odzież. Ale jeśli ktoś liczył na przeceny, czy promocje to na pewno się zawiódł. Za zwykłego t-shirta z logo igrzysk trzeba zapłacić od 18 do 25 funtów (95-130 złotych).
Przed wejściem do Parku Olimpijskiego kilku mężczyzn rozłożyło mini stoiska ze pamiątkowymi znaczkami, które poszczególne federacje przygotowały specjalnie na igrzyska. Ceny zaczynają się od pięciu funtów, większe, ładniejsze są odpowiednio droższe. - Wiele z nich otrzymałem drogą wymiany, kilka dostałem. Kosztowało mnie to naprawdę trzy tygodnie pracy - tłumaczył jeden ze sprzedawców.
Ostatni sportowcy, którzy do północy bawili się podczas ceremonii zamknięcia, opuszczają wioskę olimpijską. Na balkonach pustych już bloków wiszą tylko flagi narodowe poszczególnych państw. Wioska jak i Park Olimpijski ponownie ożyją za dwa tygodnie. W dniach 29 sierpnia - 9 września Londyn będzie gospodarzem igrzysk paraolimpijskich. Jak poinformowali organizatorzy, na te zawody sprzedano rekordową liczbę biletów - ponad 2,1 mln. Jak dotąd największą widownię igrzyska paraolimpijskie zgromadziły cztery lata temu w Pekinie - 1,8 mln widzów.
Londyn 2012 - serwis specjalny >>>
man