Polskie Radio zaprasza do słuchania relacji i transmisji z Igrzysk Olimpijskich, które nadawane są na antenach Programu Pierwszego, Trzeciego i Czwartego Polskiego Radia.
Biało-czerwoni jechali do Wielkiej Brytanii z wielkimi nadziejami. Niespełna miesiąc wcześniej wygrali po raz pierwszy w historii rozgrywki Ligi Światowej. Do igrzysk zakwalifikowali się pod koniec 2011 roku w Pucharze Świata, zajmując drugie miejsce i ulegając jedynie... Rosjanom.
W fazie grupowej igrzysk w Londynie Polacy wygrali z Włochami, Argentyną i Wielką Brytanią, a ulegli Bułgarii i Australii.
Rosjanie lepsi w każdym calu
Trener Andrea Anastasi konsekwentnie postawił na tych samych zawodników, co przez całe igrzyska. Jednak tym razem go zawiedli. Nie zagrali tak, jak tego oczekiwał.
Od pierwszego seta Rosjanie byli lepsi w każdym elemencie gry. Polacy tylko momentami potrafili nawiązać walkę, ale brakowało im konsekwencji. Rywale odrzucili biało-czerwonych od siatki zagrywką. Seriami punktami zdobywał Dmitrij Michajłow, a Polacy nie odpowiadali. Gdy przegrywali już 12:19 na parkiecie pojawił się Paweł Zagumny.
Doświadczony rozgrywający nie zmienił jednak obrazu gry. Nie uczynił tego również Jakub Jarosz, który "dał" w prezencie ostatni punkt przeciwnikom, serwując w siatkę - 17:25.
Znacznie bardziej wyrównany był drugi set. Walka punkt za punkt trwała do stanu 17:17. W końcówce znowu Polaków pogrążył duet Michajłow - Muserski. Blokowali niemal każdy atak i skończyło się 25:23.
Dotkliwa porażka - były nadzieje medalowe
Teraz Rosjanie musieli postawić tylko "kropkę nad i" i doskonale wiedzieli, jak to zrobić. Ich trener Władimir Alekno po każdej akcji tylko z zadowoleniem kiwał głową. Po drugiej stronie Anastasi już nawet nie podnosił głosu na polskich zawodników. Wyglądało to tak, jakby pogodził się już z porażką. Zwłaszcza w momencie, gdy przegrywając 7:11 miał wykorzystane już dwie przerwy.
Konsekwencja Sbornej w każdym elemencie gry była zdumiewająca. Nadzieję Polakom dał jeszcze Michał Ruciak, który zwłaszcza serwisem doprowadził do stanu 15:18. Zebrani w hali kibice wierzyli, że można jeszcze wygrać. Przynajmniej tego seta. Dwa bloki Rosjan pozbawiły ich złudzeń. Straty 19:22 nie można już było odrobić, zwłaszcza przy tak dobrze dysponowanych rywalach. Rosjanie wygrali 25:21 i w półfinale zmierzą się ze zwycięzcą pojedynku Niemcy - Bułgaria.
Polska - Rosja
Porażka biało-czerwonych jest tym bardziej dotkliwa, że do Wielkiej Brytanii jechali z wielkimi nadziejami. Niespełna miesiąc wcześniej wygrali po raz pierwszy w historii rozgrywki Ligi Światowej.
Znamy pary półfinałowe
Wszystkie środowe ćwierćfinały w olimpijskim turnieju męskiej siatkówki zakończyły się wynikami 3:0. Wygrywali Brazylijczy, Włosi, Bułgarzy i Rosjanie, którzy pokonali Polaków. Półfinały odbędą się w piątek.
W pierwszym półfinale, który rozpocznie się o 16.00 czasu warszawskiego, Bułgarzy zmierzą się z Rosjanami. Drugą parę, którą rywalizację zacznie o 20.30, tworzą wicemistrzowie olimpijscy Brazylijczycy i wicemistrzowie Europy Włosi.
Po meczu powiedzieli:
Andrea Anastasi (trener reprezentacji Polski) - Gratuluję przede wszystkim rosyjskiej drużynie, która zagrała znakomicie, zdecydowanie lepiej od nas i zasłużenie awansowała do półfinału. Jestem zasmucony grą mojego zespołu. Mieliśmy dziś problemy z własnym serwisem i przyjęciem zagrywki rywala. Rosjanie byli dziś w tym elemencie o wiele lepsi od nas i stąd brały się nasze kłopoty. Myślę, że nie potrafiliśmy zachować kontroli nad naszymi emocjami. Nie można jednak powiedzieć, że cały problem tkwił w głowach. Nie wszystkie mecze da się wygrać. Rosja to jeden z najlepiej grających zespołów w tym turnieju.
Władimir Alekno (trener reprezentacji Rosji) - Kiedy awansujesz na igrzyska do ćwierćfinału, czy półfinału, możesz zagrać słabo, ale liczy się zwycięstwo. Myślę, że my oprócz zwycięstwa zagraliśmy całkiem dobre spotkanie. Teraz skupiamy się już na naszym najbliższym rywalu i nie ma dla nas znaczenia, czy zagramy z Niemcami czy z Bułgarią. Na trybunach naszych kibiców może było mniej, ale mi ich słyszeliśmy i dziękuje im za wsparcie.
Taras Chtiej (kapitan reprezentacji Rosji) - Przykro nam było, że wczoraj nasze dziewczyny przegrały w ćwierćfinale z Brazylią. Być może była też większa presja na naszym zespole. Najważniejsze, że udało nam się zrealizować taktykę, jaką sobie założyliśmy.
Grzegorz Kosok (środkowy reprezentacji Polski) - Zagraliśmy źle, przegraliśmy mecz, przegraliśmy wszystko. Gdybym wiedział, co poszło nie tak, to bym to zmienił. Coś się przycięło w naszej grze. Nie sprostaliśmy temu, co wszyscy oczekiwali. Ciężko mi nawet o tym wszystkim mówić, bo jest mi bardzo przykro. Nie można szukać wymówek, zwalać na presję, braku świeżości, czy cokolwiek innego. Nie będę ściemniał; po prostu graliśmy dziś słabo. Rosjanie zasłużenie awansowali. Zdecydowanie bardziej zszokowało mnie, to co się dziś stało, a nie porażka z Australią. To od tego meczu zależało, czy gramy dalej, czy pakujemy się do domu.
Wynik ćwierćfinału:
Polska - Rosja 0:3 (17:25, 23:25, 21:25)
Polska: Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Bartosz Kurek, Zbigniew Bartman, Łukasz Żygadło, Marcin Możdżonek i Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Paweł Zagumny, Michał Ruciak, Grzegorz Kosok, Jakub Jarosz.
Rosja: Taras Chtiej, Siergiej Grankin, Siergiej Tietuchin, Dmitrij Muserski, Maksym Michajłow, Aleksander Wołkow, Aleksiej Obmoczajew (libero) oraz Nikołaj Apałikow, Dmitrij Ilinych, Jurij Bierieżko.
Wyniki ćwierćfinałów:
Brazylia - Argentyna 3:0 (25:19, 25:17, 25:20)
Włochy - USA 3:0 (28:26, 25:20, 25:20)
Rosja - Polska 3:0 (25:17, 25:23, 25:21)
Bułgaria - Niemcy 3:0 (25:20, 25:16, 25:14)
Program półfinałów (piątek):
Bułgaria - Rosja (godz. 16.00)
Brazylia - Włochy (20.30)
Londyn 2012 - serwis specjalny >>>
man, mr