Polka przegrała z Japonką Kanae Ikehatą 8:9. - Walczyłam do samego końca i uważam, że jeśli człowiek walczy do końca, to już jest zwycięzcą. Zrobiłam wszystko, żeby się dobrze przygotować do igrzysk. Mam jeszcze jedną szansę w turnieju drużynowym i teraz całą energię przekładam na 2 sierpnia. Mam nadzieję, że tam będzie dobrze - powiedziała po walce Gruchała.
Sylwia Gruchała, Martyna Synoradzka, Małgorzata Wojtkowiak i Karolina Chlewińska wystąpią jeszcze w turnieju drużynowym florecistek. Polki zmierzą się w czwartek w pierwszej walce z reprezentacją Francji.
Posłuchaj rozmowy z Sylwią Gruchałą wysłannika Polskiego radia do Londynu - Roberta Skrzyńskiego.
Londyn 2012 - serwis specjalny >>>
IAR/aj