Jak podkreśla dziennikarz Trójki, przyzwyczailiśmy się, że w automatach można nabyć rzeczy potrzebne nagle, w każdej chwili nawet, gdy zamknięte są sklepy. - W Japonii w automacie można kupić ... no, nie wpadlibyśmy na to: banany, jajka, parasole ... - wymienia z uśmiechem.
Jacek Kostrzewski, mieszkający już od dwudziestu lat w Tokio przyznaje, że prócz papierosów, gazet i biletów w automatach można nabyć rzeczy dziwne. - Jeden z najdziwniejszych, jakie widziałem, to był automat z używaną bielizną. Dla fetyszystów - opowiada.
Miłość do automatów obejmuje w Japonii także gry. Potrafią spędzać godziny w salonach, gdzie panuje ogromny hałas płynący z setek automatów jednocześnie i grać na przykład w ... pachinko.
Co to jest pachinko i dlaczego Japończycy spędzają w nim tak dużo czasu dowiesz się słuchając całej relacji "Tomasza Gorazdowskiego o japońskich automatach".
Sprawdź także co ciekawego tkwi w kosmicznych japońskich toaletach!