Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
migrator migrator 25.01.2010

Bumar naraził bezpieczeństwo państwa?

Koncern Bumar zaciągnął kredyt, którego zastawem są akcje firmy kluczowej dla polskiej obronności. Obecnie koncern chce przedłużenia spłaty pożyczki, a po zastawione akcje ustawia się kolejka inwestorów. Wszystko odbyło się bez wiedzy MON.

O kredycie Bumaru pisze poniedziałkowa „Rzeczpospolita”.

Eksperci biją na alarm: operacja Bumaru jest bardzo niebezpieczna i uderza w bezpieczeństwo Polski. Koncern zbrojeniowy zaciągnął kredyt pod zastaw akcji Radwaru. Wartość firmy szacowana jest na 700 milionów złotych. Bumar zaciągnął pożyczkę w wysokości 18 milionów dolarów pod zastaw 80 procent akcji Radwaru.

Firma po kredyt udała się do francuskiego banku inwestycyjnego, choć do tej pory pożyczkami w sektorze obronnym zajmował się Bank Gospodarstwa Krajowego, kontrolowany przez państwo. Rzeczniczka Bumaru Monika Koniecko tłumaczy „Rz”, że wybrano bank francuski, gdyż miał lepszą ofertę.

Choć do pożyczki doszło już w 2009 roku Ministerstwo Obrony Narodowej dowiedziało się o tym dopiero tydzień temu. MON natychmiast zażądał wyjaśnień od władz Bumaru.

„Radwar to bardzo ważna firma dla obronności naszego kraju. Jeśli potwierdzi się fakt zastawienia jej akcji przy jednoczesnym braku zabezpieczenia interesów Skarbu Państwa, to będziemy mieli do czynienia z bardzo ryzykowną praktyką. Do zadań MON nie należy nadzór nad Bumarem i Radwarem, ale z uwagi na rolę Radwaru w systemie zaopatrywania Sił Zbrojnych RP takie działania nas niepokoją” – mówi wiceminister ON Marcin Idzik.

Spłacą pożyczkę?

Jak donosi „Rzeczpospolita”, Bumar może mieć kłopoty ze spłatą pożyczki. Firma, kontrolująca polskie przedsiębiorstwa zbrojeniowe, nie ma obecnie zbyt dużo zamówień. Jak ustaliła gazeta, Bumar już negocjuje odroczenie spłaty kredytu. Rzeczniczka koncernu zapewnia, że uda się przełożyć w czasie spłatę pożyczki, którą Bumar powinien oddać 29 stycznia.

Tymczasem, jak pisze dziennik, po akcje firmy Radwar ustawia się kolejka chętnych. „Zorientowali się, że za bezcen można przejąć Radwar, który produkuje unikalne na skalę światową systemy radarowe i ma sporo cennych nieruchomości w dobrych punktach stolicy” – ujawnia informator „Rz”.

Strata akcji Radwaru może być dużym ciosem w polski przemysł obronny. Firma ta dostarcza polskiej armii m.in. systemy radarowe, obrony powietrznej, systemy rozpoznania swój-obcy. „To jest informacja. Klucz do sukcesu każdego państwa” – wyjaśnia „Rz” ekspert wojskowy Janusz Walczak.

Kredyt zaciągnięty przez koncern został wykorzystany na spłatę zobowiązań wobec firmy Oto Melara, włoskiego producenta wież do transporterów Rosomak. Środki miały zostać również wykorzystane na dokończenie realizacji kontraktu malezyjskiego (w 2002 r. rząd Malezji kupił w Polsce czołgi i pojazdy wojskowe za ok. 380 mln dolarów).

Jak ustaliła gazeta, zastawienie akcji Radwaru nie jest ewenementem w polityce finansowej Bumaru. „80 proc. akcji Przedsiębiorstwa Sprzętu Ochronnego Maskpol SA (produkuje m.in. maski przeciwgazowe) stało się zabezpieczeniem pożyczki, jaką koncern zaciągnął w Agencji Rozwoju Przemysłu. Pieniądze z pożyczki mają być przeznaczone na sfinansowanie restrukturyzacji producenta czołgów firmy Bumar – Łabędy. Okazuje się, że na nieruchomościach tej ostatniej spółki też jest ustanowiona hipoteka” – pisze „Rzeczpospolita”.

Kolos na glinianych nogach

Bumar boryka się ze spłatą zaciągniętych wcześniej wielomilionowych kredytów. Z działalności bieżącej nie jest w stanie ich spłacać, bierze więc nowe. „Banki przestały już dawać Bumarowi kredyty nawet pod zamówienia od MON. Żądają mocniejszych gwarancji w postaci na przykład hipoteki na nieruchomościach czy zastawie akcji” – wyjaśnia osoba związana z branżą zbrojeniową.

Nadzór nad koncernem sprawuje minister Skarbu Państwa. Rzecznik resortu Marcin Wewiór przyznał, że ministerstwo wiedziało o poczynaniach zarządu koncernu, ale nie widzi zagrożeń. „Jasno określony cel kredytu oraz szybki termin jego spłaty minimalizuje jakiekolwiek zagrożenie dla funkcjonowania Radwaru” – czytamy w oświadczeniu.

sż,rp.pl