Problemem są ziemie zajęte przez Tatarów po ich powrocie na Krym na początku lat 90. ubiegłego wieku. Rząd Krymu uważa, że Tatarzy przejęli te ziemie nielegalnie i samowolnie. Kontrowersje w tej sprawie ciągną się już ponad 20 lat.
W 1944 roku 200 tysięcy krymskich Tatarów, oskarżonych o kolaborację z Niemcami, z rozkazu Józefa Stalina deportowano na tereny Azji Środkowej. Pamięć o tych wydarzeniach jest bardzo żywa. Rok temu powstała tatarska grupa robocza do spraw mityngów żałobnych. W maju przypadnie 70-lecie deportacji.
Problem własności ziemi i jej zajmowania przez wracających z wygnania Tatarów, jest bardzo skomplikowany, a informacje o odebraniu gruntów często traktuje się jak powrót do polityki Stalina - powiedział specjalnemu wysłannikowi Polskiego Radia Michałowi Żakowskiemu członek parlamentu Tatarów krymskich.
Tatarom krymskim grożą represje?>>>
Teraz grupa do spraw mityngów żałobnych zapowiada przywrócenie ruchu narodowo-wyzwoleńczego na Krymie. Ma on na celu odzyskanie niepodległości straconej w 1783 roku, kiedy Rosja zlikwidowała Chanat Krymski i wcieliła Krym do Cesarstwa Rosyjskiego.
O sytuacji na Ukrainie - tu czytaj więcej>>>
mc