Do Solidarności nie wracam - mówi w Radio Gdańsk Lech Wałęsa. Kilka dni temu były prezydent deklarował powrót do związku, bo jak mówił kapitaliści za dużo sobie pozwalają. Teraz podkreśla, że chce wspierać dobre związkowe inicjatywy i "nie mówi o żadnym powrocie". Dodał, że mówiąc o związkach zawodowych, podkreślał, że nadchodzi czas na inne traktowanie kapitalizmu.
- Byśmy pokusili się, by polski kapitalizm był lepszy od innego kapitalizmu - powiedział były prezydent. Dodał, że będzie popierał "Solidarność" w tych kwestiach, w których działa ona mądrze.
TVN24/x-news
SIERPIEŃ '80 - zobacz serwis specjalny >>>
Lech Wałęsa, komentując brak zgody części posłów na przyjęcie uchwały w związku z kanonizacją Jana Pawła II podkreślał, że takie spory i pokazówki wobec świata są obrzydliwe. Lecha Wałęsa dodał, że potrzebne są nam takie autorytety, jak papież-Polak. Lech Wałęsa wraz z rodziną wybiera się do Watykanu na niedzielną kanonizację Jana Pawła II.
Walka z kapitalistami
- Kapitaliści za dużo sobie pozwalają, pozwoliłem budować kapitalizm, ale teraz trzeba go okiełznać - mówił wcześniej Lech Wałęsa. - Zgłosiłem chęć wspierania działań i teraz czekam na odzew - dodawał.
Pierwsze wypowiedzi liderów związku nie pozostawiały złudzeń: w "Solidarności" nie ma miejsca dla byłego prezydenta.
- Za Wałęsą już nawet sam Wałęsa nie nadąża. Tak na prawdę nie wiemy, co siedzi w jego głowie i na czym ta jego pomoc miałaby polegać - mówi Marek Lewandowski z Komisji Krajowej. Według niego, byłoby najlepiej, gdyby "nie przeszkadzał".
Z kolei poseł PiS Andrzej Jaworski wypowiedź byłego prezydenta nazywa happeningiem.- Lech Wałęsa chce przez kilka dni istnieć w mediach - powiedział.
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz skomentował w radiowej Jedynce, że Lech Wałęsa robił już wiele nietypowych ruchów.
- Jestem zaskoczony tym akurat ruchem, ale trudno być zaskoczonym tym, co mówi Lech Wałęsa - powiedział Borusewicz.
Wałęsa oficjalnie ogłosił, że odchodzi z "Solidarności", kiedy przewodniczącym był obecny poseł PiS, Janusz Śniadek. Były prezydent sprzeciwił się wtedy, zbliżeniu związku do partii Jarosława Kaczyńskiego.
Formalnie jednak nigdy nie wystąpił z Solidarności i nadal ma legitymację związku.
IAR, Radio Gdańsk, bk