Odkrycia dokonano w miejscowości Barut. - Jesienią 1946 roku miał tu miejsce wybuch, w wyniku którego zostali zamordowani zostali ludzie. Odnajdujemy świadectwa tego wybuchu - powiedział doktor Paweł Konczewski, archeolog.
Partyzanci zostali umieszczeni w stodole, która była zaminowana. Tych, którzy przeżyli, dobijano strzałami z karabinów. Kości, które znaleźli archeolodzy pracujący na zlecenie IPN-u, są połamane i zmiażdżone - dodaje Konczewski.
Wykopano również amunicję strzelecką i szczątki butów wojskowych. Wszystko to pozwala zweryfikować informacje zawarte w aktach śledztwa IPN. Archeolodzy na baruckiej polanie poszukują masowego grobu, w którym miały zostać pogrzebane szczątki partyzantów.
Prace potrwają do końca czerwca. Urząd Bezpieczeństwa w 1946 r. przeprowadziło operację "Lawina", w ramach której wymordowano co najmniej 158 partyzantów NSZ z Podbeskidzia. Barut to tylko jedno z miejsc egzekucji. Pozostałe mają się znajdować w okolicach Starego Grodkowa i Łambinowic.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR, ei