- Naprawdę, to nie jest pomnik, to jest pokazanie człowieka z jego siłą i z jego słabościami, z jego perypetiami. Jest tam bardzo silny wątek rodzinny, piękne sceny pomiędzy moimi rodzicami. To wszystko jest eksponowane i przybliża tę postać pomnikową mojego ojca do człowieka. Może ten film robi to, że uczłowiecza mojego ojca – tłumaczył Jarosław Wałęsa.
Także Lech Wałęsa obejrzał już film Andrzeja Wajdy . Pewne zastrzeżenia b. prezydent miał do konstrukcji filmu, wyboru wydarzeń. Wałęsie nie podobał się też sposób, w jaki zagrał go aktor Robert Więckiewicz. - Bufonada. Ja takim bufonem nie byłem, takim zarozumialcem - stwierdził.
"Wałęsa. Człowiek z nadziei" przedstawia dwie dekady z życia Lecha Wałęsy. Akcja rozpoczyna się w roku 1970, a kończy w 1989, kiedy Lech Wałęsa wygłasza przemówienie w Kongresie Stanów Zjednoczonych, rozpoczynając je od słów: "My, naród".
W rolę bohatera "Solidarności" wcielił się Robert Więckiewicz, a jego żonę, Danutę, zagrała Agnieszka Grochowska. Do kin film trafi 4 października.
pp/IAR/PR Gdańsk
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>