Były prezydent zaznaczył, że niebawem partia ujawni "ekonomiczne guru", które stanie do debaty z obecnym ministrem finansów, Jackiem Rostowskim. Gość Beaty Michniewicz nie chciał jednak zdradzić nazwiska ekonomisty, powiedział jedynie, że zna on "finanse od środka", jest związany z SLD i pomagał przygotowywać program partii.
Aleksander Kwaśniewski powiedział, że dla SLD jest ważny program ekonomiczny. - Ta kampania musi stać się bardziej poważna. Musi odejść od tego, kto wysłał maila pani Beaty Kempy i tego, że emerytury mają być wypłacane z gazu łupkowego, co obiecuje Platforma Obywatelska. W obliczu tego, co dzieje się na świecie, trzeba rozmawiać o gospodarce – powiedział były prezydent.
Były prezydent, który wspiera w tej kampanii SLD, powiedział, że partia Grzegorza Napieralskiego liczy na więcej niż 13-14 procent głosów. Dodał, że ten wynik jest realny przy dobrze prowadzonej kampanii. - Sojusz występuje jako drużyna. W sobotę zaprezentowaliśmy jedność, a wszystkie partie za taką jedność dostają nagrodę – powiedział Kwaśniewski.
Gość Trójki stwierdził, że SLD jest potrzebne polskiej demokracji, bo system dwupartyjny byłby jałowy. Pytany dlaczego SLD nie jest "cool i jazzy" i nie porywa młodych, powiedział, że jest to obecnie problem dla Sojuszu. – Tej tendencji nie udało się umocnić od wyborów prezydenckich. Myślę, że po wyborach będzie to element dyskusji w partii. Cztery lata temu to młody wyborca zdecydował o zwycięstwie Platformy Obywatelskiej – dodał Kwaśniewski.
"Salonu politycznego Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o godz. 8.13.