- Kościół jest strukturą niedemokratyczną z natury. Dlatego wszelkie działania prodemokratyczne są zagrożeniem dla tej autorytarnej instytucji. Kościół jest doświadczony i wie, jak sprawić żeby dojną krowę zachować. Propozycja odliczenia części podatku jest grabieżą. To jest taki grzech obżarstwa Kościoła, który ciągle próbuje korzystać z publicznych pieniędzy - powiedział Robert Biedroń.
Według posła państwo nie powinno w żaden sposób wspierać żadnego Kościoła. - Mamy rozdział państwa od Kościoła. Tymczasem państwo tylną furtką wprowadza jego finansowanie. Kościół już dawno odszedł od zachowania cnót kardynalnych, obecnie ma problem z kolejną, którą jest umiarkowanie. Je, je, je i najeść się nie może - dodał.
Zdaniem posła Biedronia, problemem jest to, że rząd o sprawach finansowania Kościołów najpierw rozmawia z Kościołem katolickim. Według posła, jest to faworyzowanie jednego związku wyznaniowego i jeśli ta sytuacja wynika z konkordatu, należy wypowiedzieć tę umowę międzynarodową.
Według posła Ruchu Palikota PO próbuje oszukać obywateli. Politycy mówią, że zlikwidują Fundusz Kościelny, ale tak naprawdę wprowadzają finansowanie Kościoła innym sposobem. - Z naszych podatków - oczywiście tego głośno nikt nie powie - zapłacimy Kościołowi - dodał.
Rząd chciałby, by to płatnicy podatku dochodowego decydowali o przekazaniu 0,3 procent podatku na związek wyznaniowy.
Audycji "Salon polityczny Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 8.13. Zapraszamy.
to