Do księgarń trafiła właśnie książka "Kryptonim 333", w której etatowi pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej: Tomasz Kozłowski i Grzegorz Majchrzak, na podstawie zgromadzonych dokumentów opisują, jak wyglądało 11 miesięcy internowania Wałęsy. Sęk w tym, że w publikacji znalazły się dokumenty stawiające w złym świetle byłego prezydenta - m.in. świadczące o tym, że w okresie odosobnienia wypił morze alkoholu.
Szef mazowieckiego SLD jest zdania, że pewne ikony, osoby ważne dla Polski, powinny być pozostawione w spokoju. Włodzimierz Czarzasty dodał, że należy korzystać z tego, co zrobiły dobrego.
- Lech Wałęsa przekierował Polskę na tory demokratyczne, trzymam za niego kciuki. To, czy wypił jeden kieliszek więcej, czy mniej, to zależy po prostu od tego na ile miał ochotę - podsumował polityk.
"Nie mówmy o zdradzie, ale..."
Marek Siwiec opuścił SLD. Powodem takiej decyzji jest brak współpracy Sojuszu z Ruchem Palikota oraz nieumiejętne wykorzystywanie doświadczenia byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Czarzasty uważa, że odejście Marka Siwca z SLD nie zmieni układu sił na lewicy. W jego ocenie potencjalna współpraca byłego członka Sojuszu z Ruchem Palikota nie będzie miała większego znaczenia.
Szef mazowieckiego SLD powiedział na antenie radiowej Trójki, że odchodząc z partii Marek Siwiec podjął autonomiczną decyzję. Zaprzeczył tym samym doniesieniom, jakoby Siwiec został zmuszony do odejścia z Sojuszu. Jednocześnie dodał, że każde ugrupowanie ma prawo do prowadzenia swojej polityki, także kadrowej.
Rozmawiała Beata Michniewicz.
Audycji "Salon polityczny Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 8.13. Zapraszamy.
mr