W tym tygodniu Platforma Obywatelska wybiera regionalnych "baronów" - między innymi na Mazowszu i Dolnym Śląsku. Poseł Halicki stwierdził w radiowej Trójce, że do takich zdarzeń jak "pompowanie kół" nie powinno dochodzić. Gość Trójki kategorycznie zaprzeczył, jakoby do takich praktyk miało dochodzić w jego regionie.
- Nie ma zgody na to, żeby w Platformie miały miejsce praktyki, które są nieakceptowane, nieetyczne, a już na pewno niezgodne z prawem - zaznaczył Andrzej Halicki.
Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
W niedzielę także Andrzej Halicki podda się weryfikacji działaczy. Jako szef mazowieckiej PO na razie nie ma kontrkandydata. Poseł zaprzeczył, jakoby jego wybór był zależny od tego, kto wygra starcie na Dolnym Śląsku - Grzegorz Schetyna czy Jacek Protasiewicz. Andrzej Halicki ma natomiast nadzieję, że po wewnętrznych wyborach sytuacja w Platformie uspokoi się.
- Wszystko to są kwestie organizacyjne, ale także personalne. Każdy chce dla PO jak najlepiej. Mam nadzieję, że rywalizacja zakończy się dobrą współpracą i temperatura lekko się obniży. Przed nami maraton kampanii w krótkim czasie: wybory do Parlamentu Europejskiego, wybory samorządowe, wybory prezydenckie i wybory parlamentarne. Potrzebna jest oczywiście dyskusja jak Platformą zarządzać, w jaki sposób podejść do poważnych wyzwań w najbliższych latach - mówił gość Trójki.
Regionalne wybory w PO zostaną podsumowane konwencją 23 listopada.
Rozmawiała Beata Michniewicz.
mr