Na prywatnym komputerze członka komisji rekrutacyjnej znajdowały się szczegółowe informacje dotyczące studentów i absolwentów uczelni – od danych adresowych i imion rodziców po zdjęcia i wyniki egzaminów maturalnych.
– To nieodpowiedzialne ze strony pracownika. Zastanawia mnie, dlaczego na prywatnym laptopie miał dane, które należą do uczelni – mówi jedna ze studentek.
– To sytuacja, która, niestety, jest często spotykana. Twórcy baz danych, w których przechowywane są różnego rodzaju informacje, powinni zaimplementować w nich odpowiednie usługi weryfikujące dostęp – radzi Piotr Konieczny z portalu Niebezpiecznik.pl
Dane ilu studentów zostały skradzione? Czy sprawa znajdzie swój finał w sądzie? Zapraszamy do wysłuchania dołączonego nagrania audycji.
***
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki – ranek
Prowadzi: Marcin Łukawski
Autorka materiału: Justyna Godz
Data emisji: 19.11.2019
Godzina emisji: 6.42
kr/ml