Oryginalna uroda, burza rudych włosów i niepodrabialny głos – to charakterystyczne cechy Katarzyny Dowbor. Popularna prezenterka od lat gości na ekranach telewizorów. Kojarzy ją kilka pokoleń telewidzów.
– To, jak wyglądam, przysparzało mi kłopotów w szkole podstawowej. Wiadomo: piegi, rude włosy. No, ale już w liceum działało to na moją korzyść – żartuje Katarzyna Dowbor. – Choć podstawówka była horrorem, nauczyła mnie, że jak się upada, to trzeba wstać i iść dalej. Ta maksyma przyświecała mi przez całe moje późniejsze życie – dodaje.
Co planuje teraz? – Kończę pracę, bo jestem w tym zawodzie już 34 lata. W pewnym momencie, gdy człowiek dorośnie, czuje się mądrzejszy życiowo. Kiedy osiągnie się określony wiek, to w dziennikarstwie nie jest już interesujące pokazywanie się, wyglądanie pięknie, tylko to, żeby móc zrobić coś dobrego. Już na studiach mówili nam: po pierwsze nie szkodzić, a po drugie, robić coś, co może pomóc innym – podsumowuje dziennikarka.
Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy, w której rozmówczyni Michała Olszańskiego mówiła także o swoim życiu prywatnym.
***
Tytuł audycji: Godzina prawdy
Prowadzi: Michał Olszański
Gość: Katarzyna Dowbor (dziennikarka, prezenterka telewizyjna)
Data emisji: 10.11.2017
Godzina emisji: 12.07
ml/mk