"Ostatnia wielka rola Philipa Seymoura Hoffmana" - takie hasło możemy znaleźć na plakatach reklamujących wchodzący właśnie do kin film "Bardzo poszukiwany człowiek". Kilka miesięcy temu świat dowiedział się o śmierci odtwórcy głównej roli. Podobna sytuacja będzie zapewne z filmami "God's Pocket" oraz "Igrzyska śmierci", w których także zobaczymy nieżyjącego już Amerykanina.
Miłośnicy zmarłego rok temu Jamesa Gandolfiniego, znanego głównie z serialu "Rodzina Soprano", także czekają jeszcze na premierę ostatniego filmu z udziałem aktora. Kryminał "The Drop" wejdzie na ekrany amerykańskich kin we wrześniu. Będzie to drugi film, w którym zagrał Gandolfii i którego premiera ma miejsce już po jego śmierci. W ubiegłym roku można było zobaczyć obraz "Ani słowa więcej".
O tym, że takie filmy cieszą się ogromną popularnością, wiedzą z pewnością twórcy "This Is It", obrazu przedstawiającego próby do londyńskich koncertów Michaela Jacksona, które nie odbyły się ze względu na nieoczekiwaną śmierć piosenkarza.
Inaczej wyglądała sytuacja w przypadku tworzenia serii "Szybcy i wściekli" z udziałem Paula Walkera. Aktor zginął tragicznie w wypadku samochodowym jesienią ubiegłego roku. Nie zdążono nagrać wszystkich zdjęć z jego udziałem, które miały być wykorzystane w siódmej części filmu. Prace nad obrazem początkowo wstrzymano, jednak już wiadomo, że ostatecznie produkcja ujrzy światło dzienne. Wszystkie sceny z Walkerem zostaną wykorzystane. W brakujących zobaczymy dublera aktora, o podobnej budowie ciała. Dzięki odpowiedniemu filmowaniu, z pewnej odległości, widzowie może nie zauważą, że twarz aktora została naniesiona komputerowo...
Zapraszamy do wysłuchania całego materiału przygotowanego przez Jana Niebudka.
"Do południa" na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku od godz. 9.05 do 12.00.
(fbi/mp)