- Bezdomność to ogromnie złożony problem, to sytuacja, w którą łatwo wpaść tracąc pracę, zdrowie, mając problemy rodzinne lub będąc uzależnionym od alkoholu. Natomiast bardzo trudno z tego stanu wyjść - powiedziała Teresa Sierawska.
Zdaniem pełnomocniczki Zarządu Głównego MONARU ds. wykluczenia społecznego, w każdej trudnej sytuacji kluczowe jest przekonanie, że można z niej wyjść. A bezdomnym tej wiary brakuje. - Dlatego na każdym etapie pomagania bezdomnym najważniejsza jest rozmowa. Część z tych osób się zamyka, ale każdy chce z bezdomności wyjść - podkreśliła.
Niestety często osoby bezdomne postrzegane są jako te, którym nic się nie chce i odrzucane z powodu wyglądu czy zapachu. Tymczasem właśnie ludzie w takiej sytuacji najbardziej pomocy potrzebują. Podstawowej pomocy można szukać w noclegowniach, które zapewniają dach nad głową na noc i posiłek, ale nie ma w nich kadry, która mogłaby pomóc w znalezieniu pracy, wyjściu z nałogu. - Tam od razu powinna odbyć się rozmowa motywująca i zostać wskazane: adres schroniska całodobowego, najbliższego ośrodka pomocy społecznej - mówiła Sierawska.
Monar prowadzi zarówno noclegownie, jak i schroniska całodobowe, a także pomaga uzależnionym. Centrum Pomocy Bliźniemu Monar-Markot i Izba Chorych przy ul. Marywilskiej 44a w Warszawie to placówka, w której mieści się także hostel. - Ludzie tu podejmują trud zmiany swojego życia, przekwalifikowują się, dostają stypendia, które pozwalają im się utrzymać, następnie zaczynają pracę, którą pomagamy im znaleźć i otrzymują mieszkanie. To są dla nas najszczęśliwsze chwile, gdy możemy powiedzieć "jesteś już u siebie" - podkreśliła.
Jak wygląda współpraca organizacji pozarządowych i gmin na rzecz osób bezdomnych? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!
(asz)