- To wielka postać Polskiego Radia, to twórca radia nowoczesnego, radia szybko mówionego, ale komunikatywnie. Przywiązywał do tego ogromną wagę, żeby w tym, co się mówi był zawsze sens - wspomina redaktora Turskiego prezes Polskiego Radia Andrzej Siezieniewski. Podkreśla, że zmarły był wielkim rygorystą, jeśli chodzi o formy radiowe, choć prywatnie był życzliwy, koleżeński i bardzo pogodny. Chętnie współpracował i chętnie pomagał młodszym kolegom. "Radiokurier" był swego czasu prekursorską audycją, która potem była wzorem dla innych, w tym dla telewizyjnego "Teleexpressu".
Andrzej Jonas, stały uczestnik programu telewizyjnego "7 Dni świat", a wcześniej podobnego programu w radiowej Trójce przypomina niezwykłe talenty redaktora Turskiego. - Miał dwa talenty, które w naszym zawodzie są niezmiernie istotne - mówi redaktor Jonas. Według niego Andrzej Turski stanowił wzorzec dziennikarza informacyjnego, a jednocześnie był twórcą zespołów i audycji. Podkreśla w magazynie "Z kraju i ze świata", że wieloma redakcjami kierował i we wszystkich starał się rygorystycznie przestrzegać form dziennikarskich.
Jacek Fuglewicz, były dyrektor i wicedyrektor radiowej Jedynki zwraca uwagę na talenty menadżerskie Andrzej Turskiego. Nawet jeśli pod dyskusję poddawał jakiś projekt, to miał gotowe rozwiązanie.
- To był niesamowity facet, a przed wszystkim niesamowity kierownik - mówi dziennikarz Jedynki Jarosław Kawecki, który razem z Andrzejem Turskim pracował w "Radiokurierze". Jego zdaniem, takich kierowników nie ma i nikt przez 35 lat nie umiał Andrzejowi Turskiemu sprostać.
Tę opinię potwierdza Robert Lidke, który był w latach 90-tych zastępcą Andrzej Turskiego w radiowej Jedynce. - Doskonały szef - mówi lidke. W "Aktualnościach Jedynki" Lidke wspominał niesamowity warsztat dziennikarski swojego szefa. Przypomina, że to on właśnie stworzył pasmo "Z pierwszej ręki", które po zmianie nazwy funkcjonuje do dziś jako "Popołudnie z radiową Jedynką".
Dziennikarka radiowej Jedynki Małgorzata Raducha też wspomina Andrzej Turskiego jako cudownego szefa. W sposób taktowny, ale zdecydowany umiał wytknąć błędy. - Z promiennym uśmiechem mówił "doskonale, doskonale", a potem zawieszał głos, mówił "tylko…" i tu następowały uwagi - mówi Raducha.
- Razem ze Zbyszkiem Gieniewskim wymyśliliśmy ”Radiokurier” - mówił Andrzej Turski, wspominając początki swej pracy w Polskim Radiu. O studiach, karierza i współpracy z TVP, a także narodzinach wnuka Andrzej Turski mówił Andrzejowi Matulowi, Henrykowi Szrubarzowi i Wiesławowi Molakowi z okazji jubileuszu Polskiego Radia 18 kwietnia 2009 r.
Od 1987-go roku Andrzej Turski pracował w Telewizji Polskiej, był między innymi szefem telewizyjnej Jedynki i współtwórcą "Teleexpressu". Widzowie cenili jego program o tematyce międzynarodowej "7 Dni Świat". W ostatnich latach prowadził weekendowe wydania "Panoramy".
Ostatnio pojawiła się informacja, że dziennikarz rozstaje się z "Panoramą". Turski tłumaczył swą decyzję zmęczeniem i wiekiem. W ostatnich latach ciężko chorował, na początku grudnia miał zawał. Od tego czasu przebywał w stanie śpiączki farmakologicznej.
Andrzej Turski ukończył filologię polską i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Dobrze pamiętają go starsi radiosłuchacze. Mówił do nich w audycjach "Studia Rytm", a potem "Radiokuriera". Jego pasją była muzyka. Był miłośnikiem gry na gitarze.
- Muzyka to było moje hobby, bardzo kochałem gitarę, ale wiedziałem, że nie będę muzykiem. Wiedziałem, że moja przyszła praca będzie związana z przedmiotami humanistycznymi. Kiedy nastąpił ostry konflikt między grą a pracą, musiałem dokonać bolesnego wyboru i skończyłem w ogóle grę na gitarze w 1968 r. - opowiadał Turski w "Trójkowym Wehikule Czasu". Przerzucił sie na łowienie ryb i jazdę na rowerze.
Dziennikarz został odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotym Krzyżem Zasługi.
Andrzej Turski od lat zmagał się z cukrzycą, przeszedł także długą walkę z chorobą nowotworową.
(IAR, PAP, Pr 1, ag)